Przed laty rozpalała wyobraźnię. Ubezpieczyła biust na rekordową sumę

15 kwietnia Samantha Fox skończyła 57 lat. Jej najlepsze lata, gdy robiła ogromną karierę, dawno minęły, ale o Brytyjce wciąż się pamięta. Nawet teraz, niemal 40 lat od momentu, gdy Sam zaczęła odnosić sukcesy w modelingu i show-biznesie, jest wokół niej spora grupka fanów. Na samym Instagramie jej profil śledzi 117 tys. osób. To niezły wynik jak na blisko 60-letnią gwiazdę.

Pamiętacie czasy, gdy Samantha była młoda i tak piękna, że obwołano ją symbolem seksu? Jak wygląda teraz? Zobaczcie jej stare zdjęcia i nowe fotki.

Fox urodziła się w Londynie, a jej rodzice byli bardzo religijni. Mimo to zdecydowali się na rozwód, a jej ojciec założył drugą rodzinę. Gdy Samantha miała 17 lat, jej matka dostrzegła drzemiący w dziewczynie potencjał. Była śliczna, więc mama zachęciła ją do rozpoczęcia kariery modelki.

Czy wszystko potoczyło się tak, jak mogła wymarzyć sobie bogobojna rodzicielka? Nie do końca. Jej córka wkrótce stała się przecież symbolem seksu. Jednak mama zawsze bardzo ją wspierała. Nawet gdy Fox była nastoletnią modelką pozującą topless.

Samantha nie była modelką wybiegową - jej sylwetka pozwalała na zupełnie inny rodzaj pracy. Zdjęcia Fox zaczęły pojawiać się w pisemkach z rozbieranymi sesjami. Wkrótce ujęcia z Sam w roli głównej (oraz jej biustem na pierwszym planie) na stałe zagościły w magazynie "The Sun".

Fox była "dziewczyną ze strony nr 3", a jej największy atut - biust - został ubezpieczony na 1 milion funtów. Dzięki tej pracy Sam z dnia na dzień stała się jedną z najbardziej znanych kobiet w Wielkiej Brytanii.

Samantha została zatrudniona na cztery lata. W tym czasie brała udział w sesjach "na stronę trzecią" (czyli dość roznegliżowanych), ale również w sesjach modowych, pozowała w kostiumach kąpielowych. Reklamowała wszystko, co "The Sun" chciało sprzedać.

Jak wspominała po latach, gazeta zrobiła nawet powłoczki na poduszki z jej twarzą. Rozeszły się jak ciepłe bułeczki.

Samantha Fox w jednym z wywiadów wspominała, że pewnego dnia, podczas rozdawania autografów, pojawiło się wokół niej aż około 10 tys. nastoletnich chłopców. Nie wszyscy dostali się do budynku, więc walili w okna tak mocno, że rozbili szyby. Samantha musiała uciekać, a o jej bezpieczeństwo zadbali ochroniarze.

Nic więc dziwnego, że Sam ubezpieczyła swoje najcenniejsze dobra - każdą z piersi na 500 tysięcy funtów.

Fox miała miliony fanów. Według gwiazdy ludzie lubili ją, bo świetnie wyglądała, ale była też sympatyczną "dziewczyną z sąsiedztwa". Nie wywyższała się i ciężko pracowała. Co ciekawe, o perfekcyjny wygląd córki dbała osobiście jej mama. To ona ją stylizowała, dobierała dodatki i robiła, co się dało, aby sesje nie były wulgarne.

Sam miała tylko 17 lat, gdy jej pierwsza sesja ujrzała światło dzienne. Gdy zobaczył to dyrektor szkoły, do której chodziła, natychmiast ją wyrzucił. Prośby rodziców o przywrócenie nic nie dały. Ale Fox nie potrzebowała wykształcenia, aby wykonywać swoją pracę. Skupiła się na osiągnięciu sukcesu w show-biznesie i dopięła swego.

Trzymała się z modelkami, spotykała gwiazdy ekranu i muzyki. Na jednej z imprez śpiewała z Freddiem Mercurym. Właśnie po tym incydencie i Fox, i jej odbiorcy zaczęli poważnie traktować muzykę, z którą Sam od jakiegoś czasu próbowała zaistnieć.

W 1986 r. Samantha odeszła z "The Sun" i zaczęła śpiewać na dobre. Jej singiel "Touch Me" rozbił bank. Później Fox zaczęła też pisać teksty i komponować. W sumie sprzedała ponad 30 milionów płyt i koncertowała na całym świecie.

Samantha Fox była też kilka razy w Polsce, gdzie wciąż ma wielu fanów. Nadal śpiewa, choć już nie tak intensywnie jak dawniej. Jest szczęśliwą, spełnioną kobietą.

A co z jej życiem prywatnym? Sam od lat jest w związku z Lindą Olsen. W 2022 r. panie wzięły ślub.