Czeka na nowe serce
Pochodzący z Lizbony Salvador Sobral zdobył serca fanów Eurowizji jeszcze zanim wystąpił na scenie w Kijowie. Nie tylko przez talent, ale przez doniesienia o jego chorobie. Podczas gdy pozostali przedstawiciele 41 rywalizujących państw występowali w koncertach poprzedzających półfinały i finał konkursu, Portugalczyk zbierał siły. Do końca nie było pewne, czy wykona "Amar Pelos Dois", czy pojawi się na Eurowizji. Gdyby nie mógł tego zrobić, miała zastąpić go siostra, Luisa - utwór jest jej dziełem. Ostatecznie wystąpił, wygrał, a w finale zaśpiewali oboje.
W mediach wspominano o ciężkim stanie zdrowia Salvadora, ale on sam nie potwierdzał informacji o chorobie serca. Mówiło się, że 27-latek pilnie potrzebuje przeszczepu, a Sobral nie zaprzeczał doniesieniom. Jego menadżerka, Ana Paulo spytana o powód, dla którego jej podopieczny potrzebował wówczas sporo odpoczynku, wyznała: - Wraca do zdrowia po operacji przepukliny.