Czesław Niemen "nie umie śpiewać". Popularny aktor stanął na drodze gwieździe polskich scen

Pochodzili z tak różnych światów, że ich życiowe drogi mogły się skrzyżować tylko przypadkiem. Kazimierz Rudzki, rocznik 1911, był aktorem, prorektorem PWST i dziekanem wydziału estradowego, wychowanym w inteligenckiej warszawskiej rodzinie z artystycznymi tradycjami. Czesław Wydrzycki, syn ubogich repatriantów z Grodzieńszczyzny, dopiero wkraczał jako Czesław Niemen na polską scenę muzyczną.

Czesław Niemen, Polska 1998Czesław Niemen w 1998 roku
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Ojciec pana Kazimierza, właściciel firmy gramofonowej i dobrze prosperującego wydawnictwa muzycznego, prowadził dom otwarty, bywały w nim największe sławy przedwojennego świata kultury. A Niemen? - Mimo że urodziłem się w przedwojennej Polsce (w 1939 r. red.), na Kresach, nigdy nie skończyłem żadnej polskiej szkoły - wspominał po latach. - Moim ulubionym poetą był Lermontow.

Doskonale zapowiadającą się karierę aktorską Rudzkiego przerwał wybuch wojny. Walczył w kampanii wrześniowej, po bitwie pod Kockiem dostał się do niewoli. W obozie w Woldenbergu stworzył wprawdzie jeniecki teatr, ale wyrwanych z artystycznego życiorysu sześciu lat nie dało się zapełnić. Wraz z nadejściem nowej Polski bezpowrotnie zniknął cały jego świat, ten z piosenkami Ordonki i kabaretami literackimi. W latach 60. pojawili się zafascynowani bigbitem młodzi ludzie. Ich muzyki nie rozumiał i nie akceptował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdy piszą książki. I to na potęgę

Pod koniec kwietnia 1964 r. Czesław Niemen stanął przed komisją weryfikacyjną Ministerstwa Kultury i Sztuki, której przewodniczył właśnie Rudzki. Szacowne jury, złożone z osobistości świata teatru i muzyki, miało ocenić, czy wokalista popularnego zespołu Niebiesko-Czarni może zyskać status zawodowego artysty. Wiązały się z tym kwestie finansowe. Stawki dla amatorów były mizerne. Co innego zawodowcy...

- Przez długi czas otrzymywaliśmy 200 zł za występ, a dolar warty był wtedy 60 zł. Musieliśmy grać wiele koncertów - wspominał Czesław Niemen (średnia płaca wynosiła wtedy ok. 2 tys. zł).

Pr�ba s�uchowiskaWarszawa, 1949-01. Pr�ba s�uchowiska w Polskim Radio. Nz. aktor i re�yser Kazimierz Rudzki.
Dok�adny dzie� wydarzenia nieustalony.

bk
PAP/Zbigniew Januszewski


Warsaw, Jan. 1949. A rehearsal of a Polish Radio drama. Pictured: actor and director Kazimierz Rudzki.  
msa
PAP
Zbigniew Januszewskiaktor, Kazimierz Rudzki, kazrudz, mikrofon, Polskie Radio, pr�ba, radiofonia, Rudzki, s�uchowisko, studio, studio radiowe, teatr
Kazimierz Rudzki, PAP/Zbigniew Januszewski © PAP | Zbigniew Januszewski

Egzamin był trudny, nie wystarczyło tylko dobrze śpiewać, odpytywano też z historii teatru, opery, kabaretu, literatury i teorii muzyki. Niemen podszedł do niego z marszu. Był przecież znany. To z jego kompozycją "Wiem, że nie wrócisz" na festiwalu w Opolu w 1963 r. Niebiesko-Czarni zdobyli nagrodę zespołową. Zachwycony ich koncertem szef paryskiej Olympii Bruno Coquatrix zaprosił ich na występy. Tam, w utworze Niemena "Czy mnie jeszcze pamiętasz", zakochała się Marlena Dietrich. Kilka miesięcy później, nagra ją pod nowym tytułem "Mutter, hast Du mir vergeben" . 

Tymczasem już po pierwszej części egzaminu czekał go zimny prysznic, gdyż prof. Rudzki z charakterystyczną dla siebie kamienną twarzą stwierdził, że Niemen... nie umie śpiewać. Klęski dopełniła część druga, z pytaniami z historii teatru, o której Niemen nie miał pojęcia. Po roku artysta spróbował ponownie. Tym razem na przeszkodzie stanął Ludwik Sempoliński.

- Na trzecią komisję już nie poszedłem - opowiadał Niemen. Po latach przyznał, że z dwóch opinii bardziej zabolała go krytyka Rudzkiego.

Po oblanych egzaminach deską ratunku dla Niebiesko-Czarnych okazał się kontrakt z Agencją Koncertową PSJ. Dzięki niemu zespół kilka razy wystąpił we Francji. Tam Niemen podpatrzył kreacje piosenkarza Antoine’a: spodnie-dzwony, haftowane w kwiaty koszule, złote łańcuchy i.… czarne peruki. Tak wystrojony wyróżniał się na szarych polskich ulicach. Ludzie wołali za nim na ulicy "małpa" albo "Jezus", a niektórzy gotowi byli przyłożyć odmieńcowi.

Jego piosenka "Dziwny jest ten świat" wstrząsnęła polską sceną muzyczną. Niemen po raz pierwszy wykonał ją na festiwalu w Opolu w 1967 r. Wrażenie było niesamowite – nie tylko ze względu na przeszywający krzyk, ale też na kontestatorski tekst, który nijak nie pasował do propagandowej wizji.

Władze dostrzegły to dość szybko i Niemen stał się obiektem zmasowanej krytyki. Poeta Stanisław Grochowiak nazywa jego teksty "niefortunnym poezjowaniem" i "poetyckim bagnem", a popularny felietonista Andrzej Ibis Wróblewski, pytał: "Panie Niemen, na kogo pan tak krzyczy?".

Jednak im bardziej Niemen był zwalczany, tym bardziej uwielbiali go fani. Na jego koncerty brakowało biletów. Gdy w Sali Kongresowej zaprezentował oparty na wierszu Norwida "Bema pamięci rapsod żałobny", jedni krzyczeli o "profanacji narodowego dzieła". Ale niektórzy poloniści puszczali uczniom ten utwór na lekcjach, by przekonać ich do poezji.

Po latach doszło do jego kolejnego spotkania z Kazimierzem Rudzkim. Stało się to w popularnym programie telewizyjnym "100 pytań do...". Tym razem Niemen był już przygotowany z tematu teatr.

- W tej chwili związałem się z teatrem, mam w planie np. muzykę do "Burzy" Ostrowskiego, do "Snu srebrnego Salomei" Słowackiego. Czuję, że to będzie prawdziwa moja działalność. Marzę o tworzeniu spektakli fabularnych - opowiadał.

Ale prof. Rudzki atakował. "A czy pan nie mógłby się normalnie ubrać?". Niezrażony wokalista odparował: "Normalni to jesteśmy nago. Czy mój kubraczek jest śmieszniejszy niż pana muszka?". Według wielu obserwatorów Niemen wyszedł z tego pojedynku zwycięsko.

A jakie były dalsze losy jego zawodowych uprawnień? Tak, jak wcześniej obiecał, nie przystąpił już nigdy do weryfikacyjnego egzaminu. Dopiero za czasów Gierka Polskie Stowarzyszenie Jazzowe wystąpiło do ministerstwa kultury o przyznanie piosenkarzowi kategorii zawodowej. - W końcu to nastąpiło, ale nigdy nie odebrałem weryfikacji - wyjaśniał Niemen.

Kazimierz Rudzki zmarł kilka miesięcy po programie z udziałem muzyka, 2 lutego 1976 r. Czesław Niemen tworzył jeszcze wiele lat, odszedł 17 stycznia 2004 r.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta