Rzecznik TVP odpowiedział Krzysztofowi Skibie. Telewizja Polska nie zamierza spełnić żądań Big Cyca
Krzysztof Skiba zażądał od TVP wypłacenia miliona złotych odszkodowania na konto WOŚP za bezprawne wykorzystanie piosenki Big Cyc w programie "W tyle wizji". Telewizja Polska przesłała WP oświadczenie, w którym nie zgadza się zarzutami muzyka.
26.07.2018 | aktual.: 26.07.2018 11:30
Przypomnijmy, że piosenka "Jak słodko zostać świrem" została wykorzystana w materiale wyśmiewającym osoby protestujące pod Sejmem. Choć program emitowany na antenie TVP Info ma charakter satyryczny, Krzysztof Skiba zarzucił Telewizji Polskiej wykorzystanie utworu bez zgody zespołu.
"Nie ma i nigdy nie będzie zgody na posługiwanie się naszą twórczością w materiałach propagandowych służących polityce Prawa i Sprawiedliwości" - napisał muzyka na Facebooku.
Skiba oczekuje, że TVP przeprosi zespół Big Cyc podczas emisji programu "W tyle wizji". Dodatkowo w ramach zadośćuczynienia żąda, by nadawca publiczny przelał na konto WOŚP milion złotych. Muzyk zapowiedział, że w przypadku odmowy sprawa trafi do sądu.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Telewizji Polskiej. Centrum Informacji TVP wydało oświadczenie, w którym wyraźnie zaznaczyło, że piosenka "Jak słodko zostać świrem" została wykorzystana na licencji, wynikającej z umowy generalnej zawartej z ZAIKSEM.
"Telewizja Polska dopełniła obowiązków związanych ze zgłoszeniem wykorzystania tego utworu, co stanowi podstawę do wypłaty wynagrodzeń dla osób uprawnionych z tytułu praw autorskich i pokrewnych" - czytamy w oświadczeniu przesłanym WP.
Jednocześnie TVP podkreśla, że wykorzystanie utworu miało miejsce w audycji o charakterze satyrycznym, co tym samym wyklucza jego bezprawny charakter. Nie zabrakło też personalnego komentarza pod adresem Krzysztofa Skiby.
"Pragniemy też przypomnieć, że w przeszłości, kiedy pan Skiba bywał odpłatnie gościem programu "W tyle wizji" fragmenty piosenek zespołu Big Cyc były wielokrotnie wykorzystywane do materiałów satyrycznych emitowanych w trakcie audycji. Nie wywoływało to wówczas podobnych jak ostatnio, niezrozumiałych i bezpodstawnych reakcji zespołu".
Próbowaliśmy skontaktować się z Krzysztofem Skibą, niestety, nie udało się nam uzyskać komentarza.