Ryszard Rynkowski: gdy żona przegrała walkę z rakiem, zawalił mu się świat. Drugie życie przyniosła mu młodsza partnerka
None
Ryszard Rynkowski
Jednym z największych przebojów Ryszarda Rynkowskiego jest bez wątpienia utwór "Za młodzi, za starzy". Niewiele osób wie, że za jego słowami kryje się niezwykle smutna historia. Po śmierci ukochanej żony wokalista długo nie potrafił się otrząsnąć. Z Hanną tworzyli bowiem zgodne małżeństwo, wychowywali razem jedyną córkę. Niestety, ich szczęście przerwał nowotwór kobiety.
Po dziesięciu latach na jego drodze stanęła Edyta. Mimo wielu rozterek i wątpliwości, Rynkowski postanowił dać sobie drugą szansę. Dziś znów może cieszyć się życiem.
Ryszard Rynkowski
W 1996 roku Rynkowski został wdowcem. Jego ukochana żona przegrała walkę z rakiem piersi. Muzyk przez długi czas nie mógł pogodzić się z jej odejściem. W jednym z wywiadów opowiedział o najsmutniejszym wspomnieniu związanym z ostatnimi chwilami życia Hanny.
Najbardziej zabolało mnie, jak pożyczałem wózek dla Hani, bo nie mogła już chodzić. Nie była wątłą, małą osobą, ani też grubą, ale dość wysoką. Chciałem za wózek zapłacić, a pielęgniarka: "Panie Ryszardzie, za dwa tygodnie i tak nam pan odda". Może nie pomyślała, co mówi. Ryczałem w samochodzie - wyznał.
Ryszard Rynkowski
Musiało minąć aż dziesięć lat, by wokalista otrząsnął się z żałoby. Wtedy poznał Edytę, swoją wierną fankę i obecną żonę. Zaczęli się spotykać. Rynkowski początkowo źle czuł się z faktem, że jest od niej znacznie starszy.
Pierwsze randki napawały mnie grozą. Edyta wyglądała jak wspaniała dziewczyna. A obok niej szedł taki stary z brzuchem - mówił.
Ryszard Rynkowski z drugą żoną, Edytą
Jeszcze więcej wątpliwości pojawiło się, gdy Edyta zaszła w ciążę. Piosenkarz martwił się, że ojcostwo po pięćdziesiątce nie jest najlepszym pomysłem.
Największy lęk budziła we mnie myśl: "Co będzie za 20 lat, jak już będę stary?". Ten problem był wtedy i jest nadal, ale teraz zacząłem widzieć szklankę wody do połowy pełną, a nie do połowy pustą... - wyjaśnił.
Ryszard Rynkowski
Na szczęście dzięki ukochanej zaczął patrzeć na nową sytuację z większym optymizmem. Co więcej, narodziny syna, Ryszarda juniora, pozwoliły mu naprawić błędy, które popełnił przy wychowywaniu córki.
Życie mi dało drugą szansę, by odrobić lekcję z ojcostwa. Patrzę na dziecko tak, jak nie było mi dane przed laty. Byłem zbyt zalatany, kariera, zespół Vox, intensywne kilkutygodniowe trasy koncertowe - powiedział.
Ryszard Rynkowski
Dziś Rynkowski znów może mówić o sobie jako o szczęśliwym człowieku. Jest spełnionym zawodowo artystą, żyje u boku ukochanej partnerki i syna. Ze starszą córką także utrzymuje dobry kontakt.
Życie jest nie tylko usłane różami, ale czasem trafia się kolec. Obecnie cieszę się tym, że mój ukochany siedmioletni syn idzie wreszcie do szkoły - podsumował.