Rybak z TVP Info znowu zabrał głos. "Moją wypowiedź wyrwano z kontekstu"
Ostatnio na antenie TVP3 Szczecin, TVP Info i w mediach społecznościowych Telewizji Polskiej pokazywano wypowiedź rybaka z 30-letnim stażem na temat pomoru ryb w Odrze. Mężczyzna miał stwierdzić, że katastrofa ekologiczna jest wynikiem przyczyn naturalnych i przyroda poradzi sobie "z pomocą państwa". W sieci zawrzało. Teraz rybak zapewnia, że jego wypowiedź nie była opłacona, a wyrwana z kontekstu.
18.08.2022 22:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
— Nikt mi nie zapłacił ani nie jestem zwolennikiem żadnej partii politycznej - podkreślił rybak Onetowi, który dotarł do mężczyzny po emisji głośnego reportażu TVP3 Szczecin. — Sens mojej wypowiedzi miał być inny. Mówiłem o tym, że sytuacja jest bardzo trudna, ale że jest nadzieja. Faktycznie, powiedziałem o sinicach. Mówiłem o tym, co mówili ludzie, z którymi rozmawiałem - dodał rybak.
Mężczyzna podkreślił, że jego wypowiedź dla TVP była o wiele dłuższa i w szerszym kontekście miała inny sens. Na początku wywiadu rybak przekazywał to, co usłyszał od ludzi zwalczających skutki katastrofy ekologicznej. Ale tego w telewizji nie puścili. Jego wypowiedź została tak przycięta, by pasowała do tezy, że "rybak z 30-letnim stażem pytany przez reporterkę TVP3 Szczecin o pomór ryb w Odrze uspokaja".
— Nigdy nie bagatelizowałem tego, co się dzieje w Odrze. Dla mnie to też jest katastrofa. Dla mnie najważniejsze w tej wypowiedzi było to, że teraz najbardziej liczy się odbudowa tego wszystkiego. Mówiłem, że nie wiadomo, ile to potrwa - tłumaczył.
Nie chciał być też źle zrozumiany w kontekście przyczyny katastrofy. - Uważam, że nie powinno się mówić bez badań, że to na pewno zatrucie chemiczne Odry. Może tak być, ale nie musi. Poczekajmy na oficjalne wyniki. Choć nie wiemy, czy prawda kiedykolwiek wyjdzie na jaw - podkreślił rybak i ostrzegał, że "takie straszenie ludzi może mieć bardzo złe skutki".