Obowiązkowa rozłąka
Gdy więc Ferenstein-Kraśko znalazła się ostatecznie w gronie uczestników, Rusin wyjątkowo musiała mieć się na baczności. Zgodnie z zasadami programu ograniczyła też mocno kontakt z przyjaciółką.
- Ja z Karoliną nie zamieniłam nawet ćwierć słowa na planie, bo ja jestem zawsze oddzielona od uczestników, żeby nie było podejrzeń o jakąkolwiek kolaborację. Jestem skazana na samotność podczas kręcenia zdjęć – wyjawiła w rozmowie z "Faktem".