Rozenek może stracić nie tylko program. Gwiazda martwi się o swoją przyszłość w TVN
None
Piekielny hotel
Niemal codziennie pojawiają się nowe, i niestety niekorzystne, rewelacje na temat Małgorzaty Roznenek i jej telewizyjnej kariery. Mimo usilnych akcji promocyjnych, udziału gwiazdy i sprawdzonego formatu, polska wersja "Piekielnego hotelu" nie zyskała sympatii widzów. Jak wynika z opinii internautów, którzy chętnie komentują show w sieci, spora w tym wina właśnie prowadzącej.
Była Perfekcyjna Pani Domu w nowej roli nie budzi ani wiarygodności, ani uznania odbiorców. Mimo iż jej kompetencje w zakresie doradztwa biznesowego są wątpliwe, nie przeszkadza jej to w śmiałym wyrażaniu jednoznacznych opinii. Taką postawę Rozenek wielu wprost nazywa arogancją, a to nie przysparza jej fanów. Tych ostatnich ma zresztą coraz mniej i to nie tylko wśród widzów, ale i współpracowników (zobacz: Małgorzata Rozenek ma coraz więcej wrogów. I to w swojej stacji!)
.
Jak donosi jeden z tygodników, włodarze TVN poważnie rozważają zmianę prowadzącej hotelowe show. Kolorowa prasa już spekuluje, kto mógłby zastąpić Rozenek. Ale jak się okazuje, partnerka Radosława Majdana martwi się nie tyle o utratę programu, co w ogóle o swoją przyszłość w stacji. Kariera Rozenek stoi pod dużym znakiem zapytania.
KM/KJ
Jej pozycja jest zagrożona
Jeszcze nigdy, nawet w chwili telewizyjnego debiutu, atmosfera wokół Małgorzaty Rozenek nie była tak gorąca jak teraz. Ważą się jej losy w hotelowym programie, o czym informuje tygodnik "Na Żywo".
- Jeśli oglądalność "Piekielnego hotelu" się nie zwiększy, Rozenek może nawet stracić program- zdradza pracownik TVN-u.
W przypadku drugiej edycji niemal pewne jest, że włodarze stacji postawią na inną prowadzącą. Jak się okazało, wybór Rozenek nie był trafiony. Zapewne producenci show żałują, że nie wybrali innej znanej kandydatki, która również była brana pod uwagę. O kim mowa? O ulubienicy widzów znanej z "Dzień dobry TVN", Dorocie Wellman.
Producenci myśleli o Wellman, widzowie chcą Gessler
Związany ze stacją informator tygodnika zdradza, że dziennikarka śniadaniowego show budziła spory entuzjazm.
- Miała wielu zwolenników, bo jest wygadana, potrafiłaby zakląć, ale też przytulić, gdy trzeba. To ciepła babka, którą widzowie uwielbiają. Małgorzata zaś, choć piękna i perfekcyjna, jest chłodna, co niestety przebija przez ekran - czytamy na łamach "Na Żywo".
Ostatecznie jednak postawiono na byłą Perfekcyjną Panią Domu. Jak jednak wynika z licznych opinii internautów, widzowie najchętniej widzieliby w roli prowadzącej Magdę Gessler. Gwiazda "Kuchenny rewolucji" od lat przyciąga przed ekrany wierną widownię. I choć styl bycia restauratorki budzi wiele kontrowersji, jej kompetencji nikt nie podważa. Najlepszym dowodem na to, że znana restauratorka idealnie sprawdziłaby się także w roli hotelowej rewolucjonistki była oferta prowadzenia tego formatu w hiszpańskiej telewizji. Jak jednak tłumaczyła Gessler, praca przy kulinarnych programach w Polsce nie pozwala jej na zaangażowanie się w kolejne, tym bardziej zagraniczne, projekty.
To początek końca Rozenek?
Wiele wskazuje jednak na to, że Małgorzata Rozenek nie obawia się samej utraty programu, ale tego, że niebawem może zabraknąć dla niej miejsca w TVN. Tym bardziej, że w związku z niedawną zmianą właściciela stacji, w grę wchodzą zmiany programowe. To m.in. ta niepewność sprawia, że Rozenek przyjmuje niemal każdą propozycję współpracy od reklamodawców.
- Małgosia boi się o swoją przyszłość i finanse. Ostatnio przyjęła nawet propozycję reklamowania papieru toaletowego, by zapewnić komfort życia synom. Zdaje sobie sprawę, że kariera w telewizji jest niepewna - zdradziła tygodnikowi osoba z otoczenia gwiazdy.
Czy będziemy świadkami upadku Rozenek, równie spektakularnego, jak jej debiut? Najbliższe miesiące okażą się rozstrzygające.
KM/KJ