Rosja. Zamknęli telewizję i gazety, a teraz także 15 tysięcy stron internetowych
Na wniosek Roskomnadzoru, czyli organu nadzorującego media, sądy wydały na początku grudnia nakaz zamknięcia blisko 15 tysięcy stron internetowych w Rosji.
Roskomnadzor we współpracy z Prokuraturą Generalną Rosji, zamknął w grudniu aż 14 800 stron internetowych - podaje portal Meduza. Dlaczego tak dużą aktywność rosyjscy cenzorzy wykazują właśnie w grudniu? Jak ocenia jeden z ekspertów, chodzi o to, że zbliża się koniec roku, więc czas na raporty i sprawozdania z dobrze wykonanej pracy.
Ogólnie w 2022 roku w Rosji zamykano blisko 5 tysięcy stron internetowych w tygodniu.
Wcześniej taką aktywność cenzorzy w Rosji przejawiali w latach 2018 i 2021 – zamykając odpowiednio 13 i 18 tysięcy stron.
Jakie strony są w Rosji zamykane? Przede wszystkim wszelkie rosyjskie portale, które próbowały rzetelnie informować o wojnie, a nie o "specoperacji". Według rosyjskiej prokuratury są to "fejki".
Po drugie strony internetowe oficjalnych dotąd mediów, jak Meduza, Nowa Gazeta czy Echo Moskwy, a także rosyjskie strony zachodnich nadawców, jak BBC czy Deutsche Welle.
Dalej: wszelkie strony powiązane z działalnością więzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego i jego sympatyków.
W końcu także strony zachodnich firm i organizacji, jak Facebook, Twitter czy Instagram.
Według organizacji monitorującej wolność słowa w rosyjskiej sieci, w Rosji zablokowanych jest obecnie około 640 tysięcy stron internetowych.
Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski