"Roseanne": Roseanne Barr przez lata zmieniła się nie do poznania
Przez wiele lat zmagała się z otyłością. W końcu wzięła się za siebie i przeszła spektakularną metamorfozę. Radość z nowej figury nie trwała długo. Wyszło na jaw, że aktorka boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi i niedługo może stracić wzrok. Co się dzieje z Roseanne?
W życiu nie zawsze było jej do śmiechu
Znalazła swoją drogę
Barr urodziła się 3 listopada 1952 roku w Salt Lake City w stanie Utah. Dla jej rodziców, którzy byli ortodoksyjnymi Żydami, religia była zawsze bardzo ważna. Wyznawane przez siebie wartości wpoili także córce. Z czasem Roseanne zaangażowała się w działalność młodzieżowej grupy mormońskiej.
Gdy miała 16 lat, została potrącona przez rozpędzony samochód. Chociaż przeżyła, doznała poważnego urazu mózgu i musiała kilka miesięcy spędzić w szpitalu. Wypadek oraz przymusowa hospitalizacja negatywnie wpłynęły na psychikę dziewczyny i radykalnie zmieniły jej zachowanie.
Kiedy wróciła do domu, nie była już tą samą osobą. Miała dość mieszkania z rodzicami. Po ukończeniu 18 lat opuściła rodzinę. Poinformowała najbliższych, że wyjeżdża na dwa tygodnie do koleżanki. Nigdy jednak nie wróciła.
Umiała zjednać sobie widzów
Zanim trafiła na ekrany, występowała w klubach, rozbawiając ludzi komediowymi monologami. Była tak dobra w tym, co robiła, że producenci telewizyjni zaoferowali jej poprowadzenie własnego programu rozrywkowego.
Nie wszyscy wiedzą, że to właśnie ona miała zagrać żonę Peggy - żonę tytułowego bohatera serialu "Świat według Bundych". Roseanne zrezygnowała jednak z tej roli. Jak się niedługo później okazało, podjęła słuszną decyzję.
Sławę przyniósł jej serial "Roseanne". Gwiazda jako jedna z pierwszych pokazała światu, że puszysta kobieta też może być piękna. Mimo swoich nadprogramowych kilogramów, zachwycała szerokim uśmiechem i wielką osobowością.
Jej serialowy mąż, czyli John Goodman, także udowadniał, że szczupła sylwetka nie jest niezbędna, by żyć szczęśliwie. Tym pozytywnym podejściem do życia ekranowa para podbiła serca publiczności, zyskując na wiele lat rzeszę zagorzałych fanów.
Po wielkim sukcesie nadeszły gorsze dni
Blask Roseanne przyblakł nieco wraz z zakończeniem emisji serialu. Czym się zajmowała od tego czasu?
Wróciła do korzeni i zaczęła występować solo na scenie. Prowadziła własny talk-show i program radiowy, a także wydała kilka książek.
Coraz rzadziej oglądać ją można było w filmach i serialach. Na ekranie pojawiała się niemal wyłącznie w gościnnych występach m.in. w "Trzeciej planecie od Słońca" i "Pomocy domowej". Kolejne próby powrotu do telewizji kończyły się porażkami.
Zła zawodowa passa nie była jednak jej jedynym problemem.
Nie wystarczyli jej trzej mężowie
Nie było tajemnicą, że gwiazda ma poważne kłopoty małżeńskie. Aktorka dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Gdy miała 22 lata, wyszła za mąż za Billa Pentlanda. Razem doczekali się trójki dzieci, ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. W 1990 roku para rozwiodła się.
Cztery dni po oficjalnym rozstaniu Barr zaskoczyła wszystkich, ponownie ślubując wierność, tym razem koledze po fachu, z którym przyjaźniła się od lat - Tomowi Arnoldowi. Niestety, chociaż wydawało się, że są dla siebie stworzeni, wytrwali razem zaledwie 4 lata.
Roseanne szybko znalazła pocieszenie w ramionach kolejnego mężczyzny. Od 1995 do 2002 roku jej partnerem był Ben Thomas. Nawet dziecko nie uratowało jednak ich małżeństwa.
Te miłosne zawirowania przyćmiły skandale z udziałem aktorki, a na jaw wyszły mroczne tajemnice z przeszłości.
Mroczne sekrety
Barr wyjawiła, że gdy miała 17 lat, urodziła dziecko, które oddała do adopcji. Musiało minąć dużo czasu, zanim odnalazła w sobie tyle siły, by stawić czoła temu, co zrobiła. Miała okazję poznać swoją pociechę, nie zdecydowała się jednak ujawnić jej tożsamości.
To był dopiero początek sensacyjnych informacji na temat prywatnego życia ulubienicy publiczności. W szczerym wywiadzie dla magazynu "People" aktorka oskarżyła rodziców o znęcanie się psychiczne i wykorzystywanie seksualne. Przy okazji wyszło na jaw, że także relacje gwiazdy z rodzeństwem pozostawiają wiele do życzenia.
Siostra, Geraldine, pracowała jako jej menadżer. Kiedy ich drogi zaczęły się rozchodzić, a Barr zwolniła ją z pracy, ta postanowiła wnieść sprawę do sądu. Pozwała Roseanne o to, że nie zapłaciła jej 70 milionów dolarów, które powinna była otrzymać w ramach wcześniej ustalonych, a niedopełnionych przez artystkę, umów.
Ostatecznie do procesu nie doszło, ale siostry nie odzywały się do siebie przez ponad dekadę.
Krągłości były zawsze jej znakiem rozpoznawczym
Roseanne zasłynęła nie tylko nietuzinkowym poczuciem humoru, ale również nietypowym dla wielu podejściem do życia. Nigdy nie wstydziła się swoich krągłości i namawiała innych, którzy zmagają się z dodatkowymi kilogramami, aby pokochali swoje bujne kształty. Na każdym kroku udowadniała, że kobieta, która nosi ubrania w rozmiarze XXL może być piękna i atrakcyjna. Ale to już przeszłość!
Zrzuciła zbędne kilogramy
Barr wyeliminowała z diety chleb, cukier i przeszła na wegetarianizm. Oprócz tego przez 90 minut dziennie poddawała się katorżniczym ćwiczeniom, które sukcesywnie spalały jej tkankę tłuszczową.
Co ciekawe, nie ruszała się nigdzie bez urządzenia, które mierzy liczbę kroków zrobionych przez nią w ciągu dnia.
- Codziennie stara się pobić swój rekord. Zalecane jest zrobienie 10 tysięcy kroków, jednak czasami uda jej się pokonać tylko 5, a innym razem aż 15 – zdradzili jej znajomi.
By wyglądać jak najlepiej, dodatkowo poddała się kilku operacjom plastycznym. Lifting twarzy, plastyka brzucha, nosa i zmniejszenie piersi, to tylko nieliczne z zabiegów, które przeszła. Mimo że skorzystała z pomocy skalpela, wiele osób zazdrości jej nowej figury.
Efekty ćwiczeń i zabiegów wprawiły w zdumienie. Mówiło się, że gwieździe udało się zrzucić... 90 kilogramów!
Chciała zostać prezydentem
Aktorka zaskoczyła też wszystkich, gdy zadeklarowała, że ma zamiar wystartować w wyborach prezydenckich w 2012 roku. Mimo że wielu potraktowało jej decyzję jako żart, gwiazda na poważnie zajęła się przygotowaniami do wyścigu o stanowisko głowy państwa.
Barr złożyła wszystkie wymagane dokumenty, licząc na poparcie Partii Zielonych. Ostatecznie kandydatem z jej ramienia została Jill Stein, z czym Roseanne nie mogła się pogodzić. Artystka nie przebierała w słowach, oczerniając swoją rywalkę w mediach.
Mimo tych kontrowersji, które wywoła swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami, trafiła na oficjalne listy kandydatów. Nie przekonała jednak do siebie wystarczającej liczby osób, by zaistnieć na arenie politycznej. Zdobyła zaledwie 50 tysięcy głosów poparcia.
Sama zainteresowana nie spodziewała się aż tak dotkliwej porażki.
Jest z nią bardzo źle?
Ostatnio Barr znów nie schodzi z pierwszych stron gazet. A wszystko przez wywiad, w którym wyznała, że traci wzrok. Aktorka zdradziła, że zmaga się z ciężką chorobą oczu. Wyjaśniła, że cierpi na zwyrodnienie plamki żółtej oraz jaskrę, przez co może zupełnie oślepnąć.
Gwiazda pozostaje pod opieką lekarską i robi wszystko, by mimo zdrowotnych problemów, móc normalnie funkcjonować. Przy tym stara się zachowywać optymizm, a o swojej walce z dolegliwościami opowiada z przymrużeniem oka, w typowy dla siebie sposób.
- To dla mnie trudna sytuacja, bo bardzo lubię czytać, a niedługo może się okazać, że nie będę mogła tego robić. Wtedy jednak pomyślałam, że przecież mogę zatrudnić kogoś, by robił to za mnie.
Przez chorobę traci wzrok
Niestety, choroba podobno postępuje szybko. Zmartwienia, których Barr znów ma coraz więcej, odbiły się negatywnie na jej wyglądzie. Nawet rozjaśnione włosy nie odwróciły uwagi od tego, że wyraźnie schudła.
Gwiazda nie ma jednak zamiaru zwalniać tempa. Wciąż chętnie udziela wywiadów, pojawia się na czerwonym dywanie i spotyka się z fanami. Promuje też film dokumentarny, w którym zaprezentowano jej zmagania o fotel prezydenta USA.
Słynna Roseanne ma jeszcze wiele planów do zrealizowania. I jak twierdzi, jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
- Będę dalej robić to, co robiłam. Chcę się po prostu cieszyć tym, że widzę, najdłużej, jak będzie to możliwe - zapewnia.