"Rolnik szuka żony": Zbyszek marzy o ślubie i hucznym weselu!
None
Czy uda mu się spełnić marzenia?
Zbigniew i Kasia to jedna z ulubionych par programu "Rolnik szuka żony". Widzowie cenią oboje za - rozbrajającą chwilami - naturalność, a tytułowego rolnika dodatkowo za ogromne poczucie humoru.
Za wspólne szczęście tych dwojga widzowie nie tylko trzymają kciuki, ale naprawdę w nie wierzą. Zdaniem wielu fanów, to właśnie im może się udać stworzyć szczęśliwy związek. Rzeczywiście, zarówno gospodarzowi z Kaszub, jaki i gdańszczance, trudno odmówić szczerych intencji. Chyba nikt nie wątpi, że Zbyszek i Kasia zgłosili się do programu TVP z nadzieją na znalezienie prawdziwej miłości.
Rolnik z Tuchlinka na Pomorzu podkreślił to zresztą w jednym z ostatnich wywiadów. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że marzy o ślubie, hucznym weselu i gromadce dzieci. Co jeszcze zdradził ulubieniec widzów?
KM/AOS
Czy uda mu się spełnić marzenia?
Choć jeszcze nie wiemy, czy produkcja TVP pomoże bohaterom w znalezieniu prawdziwego uczucia, to nie ulega wątpliwości, że zrobiła z nich ulubieńców publiczności. Od kilku tygodni tytułowi rolnicy pojawiają się na antenie TVP i udzielają prasowych wywiadów. Zbigniew Klawikowski ostatnio gościł w swoim gospodarstwie dziennikarzy "Faktu". Choć nie zdradził im, jak potoczyła się jego relacja z Kasią, chętnie opowiadał o swoich marzeniach. Jednym z nich na pewno jest ojcostwo.
- Sam mam jedenaścioro rodzeństwa, dlatego chciałbym mieć dużą rodzinę. Na dzieci nie ustalam limitu- żartował. - Wcześniej oczywiście ślub kościelny i huczne wesele - dodał.
Jak wyobraża sobie matkę swoich dzieci? Za każdym razem Zbyszek podkreśla, że nie ma wygórowanych oczekiwań. W wywiadzie dla tygodnika "Rewia" mówił tak:
- Nie mam dużych wymagań w stosunku do przyszłej żony. Najważniejsze, by była skromna, zaradna i zajęła się domem. Nie chciałbym jej zmieniać, ceniłbym ją taką, jaka jest.
Czy uda mu się spełnić marzenia?
Zbigniew, choć jest romantykiem, nie szuka ideału. Poza pożądanymi cechami kobiety, które wymienił, ważne jest też to, by podobnie jak on, planowała złożyć rodzinę i "chciała mieć dzieci". Gospodarz z Kaszub twardo trzymał język za zębami i nie zdradził "Faktowi", czy wciąż łączy go coś z Katarzyną. Mówiąc jednak o programie TVP zaznaczył, że pozytywnie zmienił jego życie.
- Dzięki programowi otworzyłem się na świat i czuję, że to, o czym marzyłem, jest coraz bliżej.
Czy te słowa to zwiastun happy endu historii Zbigniewa nie tylko w programie "Rolnik szuka żony", ale i prawdziwym życiu? Przekonamy się już 23 listopada, czyli w dniu emisji ostatniego odcinka serii.
KM/AOS