"Rolnik szuka żony": widzowie rozczarowani świątecznym odcinkiem. Powiało nudą
Tak nudnego odcinka "Rolnik szuka żony" już dawno nie było. Niektórzy przez godzinę walczyli sami ze sobą, by nie zasnąć przed telewizorem. Fani grzmią i narzekają na to, co w świątecznym wydaniu zaserwowała im TVP1.
TVP1 tradycyjnie w okresie świąt Bożego Narodzenia emituje specjalny odcinek "Rolnik szuka żony", z którego dowiadujemy się, co słychać i jak wygląda życie par, których miłość narodziła się w poprzednich edycjach. Nie inaczej było i w tym roku. 27 grudnia wieczorem znów zasiedliśmy przed telewizorami z nadzieją na nowe, ciekawe historie. Zamiast jednak zaskakujących informacji o zaręczynach, ślubach i ciążach (tak jak to miało miejsce w poprzednich latach) doczekaliśmy się opowiastek, które wszyscy wierni fani znają już na pamięć.
Małgosia i Paweł oraz Robert i Agnieszka znów, na prośbę prowadzącej Marty Manowskiej, wspominali swoje początki w programie. Wpatrzeni w siebie Kamil i Asia niezmiennie opowiadali o swojej wielkiej miłości, a nowożeńcy Krzysztof i Bogusia rozprawiali na temat swojego ślubu, o którym już wszyscy zdołali dawno zapomnieć. Nic zatem dziwnego, że nawet najwytrwalsi fani mieli problem, by dotrwać do końca odcinka.
"Szkoda było czasu na ten odcinek, flaki z olejem", "Odcinek do bani", "Usnęłam, dobranoc", "Liczyłam na fajniejszy odcinek. Nic ciekawego w tym nie było", "Najgorszy odcinek, jaki nakręciliście", "Nudny odcinek, czekałam na coś wow, a tu nic ciekawego, dużo skrojony odcinek, starzy rolnicy, po co komu to oglądać, dać tylko nowych rolników, którzy występowali w ostatniej edycji" - pisali niezadowoleni widzowie na facebookowym profilu programu.
A jak wam się podobało?