Nie mógł uwierzyć w swoje szczęście
Dopiero teraz, miesiąc po zaręczynach, Robert opowiedział, jak wyglądała ta wyjątkowa dla niego chwila. Co ciekawe, nie planował tak szybkich oświadczyn. Postanowił jednak przyspieszyć tę decyzję, gdy w ostatnią Wigilię ukochana poinformowała go telefonicznie, że spodziewa się dziecka. Jak przyznał na łamach "Rewii", w pierwszej chwili nie wierzył w to, co słyszy. Był przekonany, że Agnieszka żartuje i chce jedynie sprawdzić jego reakcję na tego typu wiadomości.
Gdy zrozumiał, że rzeczywiście zostanie ojcem, nie potrafił powstrzymać łez szczęścia. Dwa dni później para spotkała się z rodzinami przy świątecznym stole. To właśnie wtedy, w gronie najbliższych, rolnik postanowił poprosić Agnieszkę o rękę.
- Nie mogłem dostać lepszego prezentu. Tyle szczęścia w jeden dzień! Nie płakałem od dzieciństwa. Jednak w takiej chwili nawet taki twardziel jak ja, nie mógł opanować emocji. Moje marzenia się spełniają - wspominał wzruszony.