"Rolnik szuka żony". Tomasz skarży się na brak kontaktu z dziećmi

Jeden z uczestników najnowszej edycji programu jest ojcem dwóch córek. Związek z ich matką zakończył się dawno temu, jednak teraz rolnik skarży się na nią w gazecie.

Tomasz jest najstarszym uczestnikiem aktualnej edycji "Rolnik szuka żony"
Tomasz jest najstarszym uczestnikiem aktualnej edycji "Rolnik szuka żony"
Źródło zdjęć: © TVP | PIOTR MATEY/piotrmatey.com
Basia Żelazko

Tomasz ma ponad 40 lat i jest najstarszym uczestnikiem dziewiątej edycji "Rolnik szuka żony". Oczekiwania wobec potencjalnej partnerki ma dość sprecyzowane: atrakcyjna, chodząca do kościoła, może być młodsza nawet o 10 lat. Zapewnia, że sam jest w stanie od siebie wiele dać, "na przykład ugotować obiad w niedzielę".

Tomasz jest ojcem dwóch córek, dziewczynki nie mieszkają z nim. Teraz w rozmowie z tygodnikiem "Rewia" rolnik skarży się na byłą partnerkę.

- Byłem siedem lat w związku, ale trzy lata temu żona odeszła, zabierając ze sobą nasze dwie córki - zaczął. - Początkowo była żona respektowała postanowienia sądu i mogłem raz na dwa tygodnie zabierać do siebie dziewczynki. Stosowałem się do wyznaczonych dat spotkań, odwoziłem na czas. Rozstania zawsze były smutne, ale zaczynałem się przyzwyczajać do tego rytmu.

Niestety według słów mężczyzny matka dzieci odcięła je od ich ojca.

- Rok temu ucięła nawet te kontakty. Nie mogłem zobaczyć córek i nie otrzymałem szansy porozmawiania z nimi przez telefon. Potrafiłem przyjechać pod dom pierwszej żony w święta i nie zobaczyć małych nawet wtedy. Nadaremnie stałem i patrzyłem w okno, z nadzieją, że dostrzegę je.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z jego słów opublikowanych w "Rewii" wynika, że Tomasz do dziś nie widuje się z dziećmi.

- Chciałbym, żeby zrozumiała, że nie dopuszczając do mnie dzieci, robi im krzywdę. Mam też wielką nadzieję, że zmieni zdanie i spotkam się z córkami.

Nie jest jasne, bo w wywiadzie nie pada nawet pytanie o to, czy Tomasz zdecydował się na powiadomienie sądu o tym, że od roku nie widzi dzieci. Wszak kwestie sprawowania opieki nad córkami reguluje prawo i pewnie w sądzie szybciej załatwiły tę sprawę niż w gazecie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)