Po ogromnym sukcesie dwóch edycji "Rolnik szuka żony", powodzenie trzeciej zdaje się być przesądzone. Zwiastował to już zresztą pilotażowy odcinek najnowszej serii, który w Wielkanoc zgromadził przed telewizorami 3,06 mln widzów. Wiele wskazuje na to, że kolejna odsłona miłosnych perypetii rolników cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem i to nie tylko ze strony publiczności. Redakcja przy Woronicza została wręcz zasypana listami od kandydatek i kandydatów na potencjalne żony i mężów bohaterów programu.
Jak poinformował serwis wirtualnemedia.pl, do produkcji reality-show TVP1 wpłynęła rekordowa liczba zgłoszeń od osób zainteresowanych spotkaniem z kandydatami, a tym samym występem przed kamerami - ponad 2,5 tys. W pierwszej edycji gospodarze mogli wybierać potencjalne żony z nieco mniejszej puli, bo spośród 2 tys. ofert.
- Ogółem zgłoszeń przyszło ok. 2,5 tys. (i wszystkie trafią do adresatów niezależnie od tego, czy zobaczymy ich w programie, czy nie). Po lekturze tych listów bohaterowie wybiorą maksymalnie 10 kandydatek (lub kandydatów), których zaproszą do udziału - powiedziała Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik prasowy Telewizji Polskiej, w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.
Przypomnijmy, że nowa edycja "Rolnik szuka żony" zadebiutuje na ekranach we wrześniu br. w jesiennej ramówce TVP1. Choć producenci już wybrali tytułowych rolników, nie ujawniają ich personaliów, podobnie jak tego, czy w tym gronie znalazły się rolniczki. Obecnie trwają nagrania w gospodarstwach farmerów na terenie całej Polski - prowadząca Marta Manowska doręcza listy wybranym uczestnikom programu.
Zobacz także: zwiastun 3. edycji "Rolnik szuka żony"