"Rolnik szuka żony": Paweł na zdjęciu z żoną w zaawansowanej ciąży. "Moje wszystko"
GALERIA
Choć nie znalazł żony w programie TVP1, a miłość do uroczej słupszczanki poznanej przed kamerami wygasła, Paweł Szakiewicz nie porzucił marzeń o założeniu rodziny. Nie jest tajemnicą, że w rodzinnym Braniewie uchodził na najlepszą partię, a po rozstaniu z Natalią Wodzinowską grono fanek zaczęło się jeszcze powiększać.
Dopiero jakiś czas temu, gdy jego nowy biznes zaczął przynosić zyski, postanowił zadbać o swoje sprawy sercowe. Szczęście okazało się być tuż za płotem. Urocza sąsiadka na tyle zawróciła w głowie młodemu sołtysowi, że ten zdecydował się związać z nią na stałe. Teraz okazało się, że wkrótce zostanie ojcem, a to dopiero początek zmian w jego życiu rodzinnym. Wraz z żoną chwali się rodzinnym szczęściem i ma apetyt na więcej.
Związek z "Rolnika" nie przetrwał
Nie jest tajemnicą, że na początku trwania 1. edycji "Rolnik szuka żony" to właśnie Paweł Szakiewicz mógł się pochwalić najmniejszą liczbą fanów spośród wszystkich rolników biorących udział w produkcji TVP. A to wszystko dlatego, że widzowie długo nie mogli zaakceptować sposobu, w jaki Szakiewicz nawiązuje znajomości z kandydatkami.
Był jedynym bohaterem, który bez żadnych skrupułów przytulał i namiętnie całował dziewczyny, nawet wbrew ich woli. Początkowo nikt nie wierzył, że to właśnie on okaże się mężczyzną, który postanowi się ustatkować u boku tej jednej jedynej.
Znalazł miłość
Ku ogromnemu zaskoczeniu, chyba większości widzów, Szakiewiczowi udało się ułożyć życie z Natalią Wodzinowską. Wkrótce po zakończeniu programu Paweł i Natalia rozpoczęli wycieczki po kolejnych produkcjach TVP. Opowiadali o swoim szczęściu i miłości m.in. w "Pytaniu na śniadanie" oraz "Świat się kręci", a przed kamerami nie szczędzili sobie czułości.
Po kilku miesiącach szum wokół pary ucichł, ale niestety, przypuszczenia widzów okazały się prawdziwe. Tuż po ostatnich wyborach parlamentarnych, w których Szakiewicz poniósł porażkę, postanowił uciąć również wszelkie spekulacje dotyczące związku z Wodzinowską. Uczucie do pięknej mieszkanki Słupska nie przetrwało, a wszelkie informacje na temat ślubu pary stały się nieaktualne.
Huczne wesele
Jak się później okazało, rolnik znalazł żonę, ale bez wsparcia kamer i telewizyjnego rozgłosu. Serce rolnika podbiła urocza, szczupła brunetka, sąsiadka z Braniewa - Martyna Matecka. Kobieta jest z wykształcenia psychologiem, a prywatnie... przyjaciółką Natalii Wodzinowskiej.
Szczęśliwa rodzina
Narzeczeni nie zamierzali zwlekać z zalegalizowaniem związku. 25 czerwca 2016 r. w katedrze św. Katarzyny w Braniewie para powiedziała sobie sakramentalne "tak". Wśród weselnych gości nie zabrakło jego kolegów z programu: Zbigniewa Klawikowskiego, Adama Kraśki i Grzegorza Ogielskiego.
- Nasi goście się bardzo spisali. Nam się bardzo podobało i z tego co wiem im również. Wyszło tak, jak chcieliśmy. Wszystko było dopięte na ostatni guzik - opowiadali szczęśliwi nowożeńcy w "Pytaniu na śniadanie".
Wielkie oczekiwanie
Co ciekawe, po ślubie rolnik porzucił gospodarstwo i przeniósł się z żoną… do Gdyni. Para nie ukrywa, że teraz ich życie układa się wspaniale. Z niecierpliwością oczekują narodzin pierwszego wspólnego dziecka, o czym poinformowali na Facebooku. Żona rolnika opublikowała zdjęcie z Pawłem, na którym pokazuje już wyraźnie zaokrąglony brzuszek i podpisała je "moje wszystko". Z powiększenia rodziny cieszy się także jej syn, który chętnie pozuje do rodzinnych zdjęć.
Szczęśliwy finał ich historii to jednak nie wszystko. Już teraz rolnik zapowiada, że chciałby mieć więcej dzieci, a w związku z tym ma w planach budowę domu. W takie sytuacji nie pozostaje nic innego, jak życzyć powodzenia.