"Rolnik szuka żony": Paweł myśli o ślubie z Natalią!
None
1
"Rolnik szuka żony" to prawdziwy hit Telewizji Polskiej. Nic dziwnego, że już teraz trwają poszukiwania uczestników i kandydatek do drugiego sezonu programu. Produkcja od samego początku wzbudzała ogromne emocje. Widzowie z zapartym tchem śledzili miłosne zawirowania sympatycznych rolników i ich wybranek. Jednak po tym, jak w ostatnim odcinku uczestnicy odrzucili uczucia nieraz szaleńczo zakochanych w nich kobiet, wielu fanów poczuło się oszukanych. Zamiast hucznych ślubów - dramatyczne rozstania. Nie tak to miało wyglądać.
Oprócz Kasi i Zbyszka, tylko jedna para zdecydowała się kontynuować znajomość. Mowa o Natalii i Pawle, którzy nie ukrywają, że w programie odnaleźli prawdziwą miłość. Szakiewicz, który już niebawem ponownie zasiądzie w Radzie Gminy Braniewo, odcina kupony od zdobytej popularności. Chętnie przyjmuje zaproszenia do programów i udziela wywiadów nie tylko na temat swoich politycznych planów. Równie chętnie opowiada o tym, jak rozwija się jego uczucie do Natalii. Wiele wskazuje również na to, że przedsiębiorczy rolnik w końcu stanie na ślubnym kobiercu!
AR/AOS
Polityczne pasmo sukcesów
Jeszcze zanim Paweł Szakiewicz zgłosił się do programu "Rolnik szuka żony", był znany jako najmłodszy sołtys w Polsce. Zaangażowanie rolnika ze wsi pod Braniewem szybko zostało dostrzeżone i docenione. 27-latek może pochwalić się tytułem najbardziej innowacyjnego młodego rolnika w kraju oraz odznaką honorową "Zasłużony dla Rolnictwa", przyznaną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marka Sawickiego. Najnowszym sukcesem właściciela sieci mlekomatów jest zwycięstwo w ostatnich wyborach samorządowych. Jako kandydat z listy KW Wyborców Porozumienie Samorządowe uzyskał 120 głosów i pokonał w swoim okręgu dwóch konkurentów. To oznacza, że już wkrótce zasiądzie w Radzie Gminy Braniewo.
Jednak zanim to nastąpi, Paweł do granic możliwości chce wykorzystać swoje medialne pięć minut. Ma już za sobą debiut na antenie TVP Info i wywiad z gazeta.pl. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że nie uważa, jakoby program w jakikolwiek sposób wpłynął na jego popularność wśród wyborców, ponieważ od zawsze cieszył się ich sympatią i zaufaniem.
- Myślę, że w radzie gminy i tak bym zasiadł bez udziału w programie, bo to, że teraz się tam znalazłem, to owoc mojej pracy, którą wykonywałem już od kilku lat - powiedział na antenie TVP Info.
Rolnik zdradził również, jak po kilku miesiącach znajomości układają się jego relacje z Natalią - dziewczyną, którą wybrał z tłumu kandydatek w programie "Rolnik szuka żony".
W programie znalazł prawdziwe uczucie
Nie jest tajemnicą, że na początku trwania programu Paweł mógł się pochwalić najmniejszą liczbą fanów spośród wszystkich rolników biorących udział w produkcji TVP. A to wszystko dlatego, że widzowie długo nie mogli zaakceptować sposobu, w jaki Szakiewicz nawiązuje znajomości z kandydatkami. Był jedynym bohaterem, który bez żadnych skrupułów przytulał i namiętnie całował dziewczyny, nawet wbrew ich woli. Początkowo nikt nie wierzył, że to właśnie on okaże się mężczyzną, który postanowi się ustatkować u boku tej jednej jedynej. Ku ogromnemu zaskoczeniu chyba większości widzów, Pawłowi udało się ułożyć życie z Natalią Wodzinowską. Jak przyznał w ostatnich wywiadach, jego związek z dziewczyną wciąż się rozwija. Dodał również, że to ona wspierała go podczas ostatnich wyborów samorządowych.
- No pewnie, że mi gratulowała. Spędziliśmy wieczór wyborczy razem i powiem tylko, że było niezwykle miło. (...) Udział w programie "Rolnik szuka żony" sprawił, że znalazłem kandydatkę na żonę, zobaczymy, co z tego wyjdzie, jak się potoczą nasze dalsze losy. (...) Nie ukrywam, że chciałbym kiedyś ten ślub wreszcie wziąć. Ale czy z Natalią? Czas pokaże - może rzeczywiście z nią... Na razie tworzymy całkiem świeży związek, spotykamy się, poznajemy. Jest fajnie. Więcej nie zdradzę, żeby produkcja programu nie miała do mnie pretensji. No i, jak to mówią, żeby nie zapeszyć - powiedział.
Jesteście zaskoczeni?
AR/AOS