"Rolnik szuka żony": Paweł gorzko pożałował swojego żartu. Czy jest już za późno?
Paweł chciał być dowcipny i dla zabawy udał, że wysyła Martę do domu. W najnowszym odcinku "Rolnika" bardzo szybko zorientował się, że popełnił wielki błąd!
01.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:33
Mina dziewczyny rozczarowanej postępowaniem Pawła i jego "dowcipem" zdradzała już wszystko. Rolnik, chcąc najwyraźniej jak najszybciej naprawić swój błąd, z miejsca zabrał Martę na randkę, by móc jakoś naprawić tę niezręczną sytuację. Jednak już chwile w samochodzie był pełne milczenia...
Gdy dotarli w ustronne miejsce, Marta od razu obwieściła, że chce wracać do domu.
- Pojadę do domu dzisiaj. Wydaje mi się, że w tym wieku powinieneś być bardziej uświadomionym mężczyzną. Nie widzę stabilności. Jesteś tak nietransparentny, tak po tobie nie widać nic.
Sytuacja z tym, jak Paweł ją dla żartu odsyła do domu, po czym szybko zmienia zdanie, zbiła ją z tropu. A Marta potrzebowała jasnego sygnału, że jest chciana na gospodarstwie rolnika.
Spanikowany Paweł zaczął się tłumaczyć:
- Na pewno chciałbym pobyć z tobą więcej czasu. We mnie jest tyle emocji, ale nie pokazuję tego teraz. Muszę ochłonąć trochę.
Co więcej, zaproponował Marcie, by... poszła z nim za cztery tygodnie na wesele.
- Ja wyjadę, tęsknię za córką. I jeśli nic się nie zmieni, możesz się odezwać i pójdziemy na to wesele - zaproponowała kompromis dziewczyna.
Paweł kompletnie zmienił ton. Jak przyznał, zrozumiał, że tylko do Marty żywi jakiekolwiek uczucie. Gdy wracali samochodem do jego domu, dyskusja wciąż trwała. Rolnik namawiał Martę, by została. Wpadł nawet na dość absurdalny pomysł, by pozostałe kandydatki zostały na jego gospodarstwie, bo "świetnie dogadują się z jego braćmi". Dziewczyna kręciła tylko z powątpiewaniem głową...
U Magdy na gospodarstwie po wyjeździe Mateusza sprawy przybrały inny obrót. Paweł nawet stwierdził, że "wrzucił piąty bieg".
- Tu już nie ma na to czasu. Tutaj trzeba działać, a nie tylko mówić o działaniu. Adam zachowuje się zachowawczo i uważam, że to błędna strategia - ocenił konkurenta do serca rolniczki.
Jak powiedział, tak zrobił i pocałował znienacka dziewczynę. Jak to przyjęła? Do kamery powiedziała, że dla niej to było wymuszone i nieszczere. Ale Paweł nie zwalnia tempa i na każdym kroku stara się zbliżyć do Magdy. Tylko czy to okaże się zwycięską taktyką?
Panowie wciąż wykonują kolejne zadania na gospodarstwie. Widzowie pewnie chcieliby w końcu obejrzeć jakąś randkę...
U Dawida nie koniec dramatów. Po tym, jak Agnieszka spakowała walizkę i pojechała do domu, atmosfera na gospodarstwie jest dość gęsta. Rolnik zabrał Magdę na randkę, jednak daleko było temu do romantycznego spotkania.
Zamiast się poznać, czegoś o sobie dowiedzieć, obydwoje roztrząsali sytuację z poprzedniego odcinka. Magda strofowała Dawida, a jednocześnie mówiła, że jest przekonana, że odejdzie z programu. Mimo wszystko chłopak wydaje się wciąż nią zauroczony. Czy pożegna się z Martynką?
Grażyna wreszcie doczekała się randki w sielskiej oprawie. Józef zabrał ją na przejażdżkę bryczką. Kobieta wykorzystała tę okazję na... wypominanie mu, że wiecznie ją strofuje. Dała też wyraźnie do zrozumienia, że chce zostać na gospodarstwie. Jest jedno ale - nie chce już dłużej słyszeć o Ewie!
Maciej zabrał na randkę Ewelinę. Dziewczyna założyła piękną czerwoną sukienkę, ułożyła włosy, naprawdę cieszyła się na to spotkanie. Niestety, rolnik nie miał dla niej dobrych wiadomości.
Ewelina zaczęła temat decyzji, mówiąc Maćkowi, że z pewnością on już ją podjął. Dziewczyna jednak upierała się:
- Od dawna wiesz? Od kiedy? - wydaje się, że zadając te pytania, sama ułatwiła mu to zadanie. Maciej widząc, że Ewelina niemal sama siebie nominuje do opuszczenia programu, po prostu pokiwał głową.
- Polubiłem cię i to jest dla mnie ciężkie. Nie chcę ci robić nadziei, bo widziałem, że się zaangażowałaś w sumie jako jedyna. Nie chce cię oszukiwać - powiedział w końcu.
Było jej bardzo przykro, płakała jeszcze w drodze powrotnej i pakując walizkę. Gdy emocje nieco opadły, a Ewelina wyjechała, Maciej poprosił o spotkanie Ilonę.
Tym razem zachowywał się zupełnie inaczej, obsypywał ją komplementami i wyraźnie podrywał. Takiego Maćka nie znaliśmy!
- Ze wszystkich dziewczyn ty mi się najbardziej podobasz. Nie mogę się napatrzeć - mówił, ale jego słowa nie padały na podatny grunt. Dziewczyna zdawała się ich nie słyszeć. Myślicie, że to była kokieteria czy autentyczna reakcja?
ZOBACZ TEŻ: Marta Manowska o parach homoseksualnych w "Rolnik szuka żony": "Nie zgłosiła się jeszcze taka osoba"