Rolnik szuka żony: Łukasz złamał regulamin programu. Paulina wytknęła mu hipokryzję
Rozstanie Łukasza i Pauliny w "Rolnik szuka żony" wzbudziło wśród fanów gorącą dyskusję. Kandydatce nie szczędzą słów otuchy, rolnikowi zaś krytyki. Mocnych komentarzy z pewnością jeszcze długo nie będzie brakowało, zwłaszcza, że jak się okazuje, nie uszanował regulaminu show.
05.11.2018 | aktual.: 05.11.2018 13:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko początkowo wskazywało, że randka Pauliny i Łukasza potoczy się zupełnie inaczej. Farmer zadbał o romantyczną atmosferę, choć niespodzianka, którą miał w zanadrzu, nie należała do przyjemnych. Rolnik postanowił poinformować o swoim ostatecznym wyborze. Gdy zaczął dopytywać, czy spodziewa się, jaką decyzję podjął, nie kryła, że ma nadzieję, że wybrał właśnie ją. - Nie przyjechałam tu dla zabawy, dla frajdy. Przyjechałam tu po to, żeby zostać.
Ku zdziwieniu kandydatki, rolnik nieoczekiwanie podziękował jej za udział w programie. Paulina nie ukrywała, że było jej bardzo przykro. Co więcej, nie omieszkała wyrzucić farmerowi, że poczuła się zwodzona. - I po co to wszystko było? Te wszystkie zapewnienia, marzenia… Jesteś największym hipokrytą, jakiego w życiu spotkałam. Dobrze wiesz, o czym mówię. Mam zacząć o tym gadać już teraz? - mówiła rozczarowana przed kamerami. - Zrobiłeś ze mnie straszną idiotkę - dodała rozgoryczona.
Paulina nie omieszkała też opowiedzieć tego, co działo się poza kamerami. Jak się okazało, rolnik od dłuższego czasu wysyłał jej sprzeczne sygnały. - Dziesiątki godzin wspólnych rozmów... a widzę że dwa dni spędzone u niego w domu wszystko zmieniły. Widziałam, co się działo między nimi, ale widziałam też, co się działo między nami, w przerwie między kręceniem odcinków. Bo Łukasz się ze mną kontaktował. Dzwonił i pisał regularnie i to, jak wtedy rozmawialiśmy, co mi mówił, jego zapewnienia, obietnice… teraz jest dla mnie hipokrytą - podsumowała przed kamerą.
Kandydatka wyjawiła tym samym, że rolnik złamał regulamin programu. Jeden z jego zapisów mówi, że ani uczestnicy, ani kandydatki/kandydaci nie mogą się kontaktować inaczej, niż w ramach programu. Oznacza to, że nie mogą np. utrzymywać kontaktu w czasie pomiędzy pierwszymi spotkaniami, a przyjazdem do domu rolników czy między pobytem w domach, a rewizytą rolników w rodzinnych miejscowościach kandydatek.
Zachowanie rolnika wzburzyło nie tylko odtrąconą kandydatkę. Fani programu żywiołowo komentują wydarzenia ostatniego odcinka, stojąc murem za Paulą i ostro krytykując farmera. Słów otuchy, jak się okazało, dodała jej też uczestniczka poprzedniej edycji. Upust emocjom postanowiła dać w komentarzach pod jednym ze zdjęć Pauliny na Instagramie.
Emilia, kandydatka Piotra z czwartego sezonu show, również nie kryła oburzenia zachowaniem rolnika. Podobnie jak wielu widzów, głośno zastanawiała się, czego oczekiwał zwodząc Paulinę, skoro od początku twierdził, że jego serce należy do Agaty. Emilię rozczarowało nie tylko to, że nie uszanował ani uczuć Pauli, ani założeń programu.
- Paulinko, domyślam się, co możesz czuć. Szkoda mi ciebie, bo niepotrzebnie robił ci nadzieję. My mieliśmy zakaz kontaktowania się między nagraniami i domyślam się, że wy też. Mimo to on się do ciebie odzywał, co oznacza, że bardzo mu zależało na tobie… to jest przykre, ale nie martw się, może lepiej, że tak się stało… Jesteś śliczna, mądra i na pewno poznasz kogoś odpowiedniego dla ciebie - podsumowała Emilia.