Wszystko wyznał w TV. "Nawet nie przyznała się, że mnie zdradziła"
Chyba żaden z widzów "Rolnik szuka żony" nie spodziewał się, że w już w tzw. zerowym odcinku usłyszy od uczestnika tak trudne wyznanie. Okazało się bowiem, że jeden z farmerów został zdradzony.
"Rolnik szuka żony" ruszył z kolejną edycją. Co prawda, TVP1 wyemitowała dopiero tzw. zerowy odcinek, ale tyle wystarczyło, by w widzach zaczęły buzować emocje. Najwięcej komentarzy pojawiło się po prezentacji Klaudii - 25-latki, która wierzy, że już czas, by związać się z kimś na stałe oraz Tomasza, który podał całą listę wymagań, które musi spełnić jego przyszła partnerka. Sporo mówi się też o Krzysztofie i tym, do czego przyznał się w programie.
Mężczyzna ma 33 lata i pochodzi z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie prowadzi 35-hektarowe gospodarstwo specjalizujące się w hodowli krów mlecznych oraz uprawach roślinnych. Uczestnik był w trzech poważnych związkach, ale powodem rozpadu każdego z nich był fakt, że jest rolnikiem. Głęboko jednak wierzy, że udział w programie pozwoli mu poznać kobietę, która pokocha go za to, jakim jest człowiekiem i dla której rolnictwo nie będzie żadną przeszkodą. Od przyszłej partnerki oczekuje wierności, opiekuńczości, wyrozumiałości, ceni sobie inteligencję i romantyzm.
Krzysztof zdobył się przed kamerami na jeszcze jedno, bardzo odważne wyznanie.
- Chciałbym przede wszystkim, żeby kobieta była ze mną szczera. Każdej mówiłem, że szczerość w związkach jest najważniejsza... Zostałem zdradzony, mówiąc prosto w twarz. Moja dziewczyna nawet nie przyznała się do tego, że mnie zdradziła... Po tym czasie, co już minął, będę potrafił zaufać kobiecie. Będę starał się jakoś zaufać drugiej osobie - powiedział w rozmowie z Martą Manowską.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.