"Rolnik szuka żony": Krzysztof w ogniu krytyki. Internauci są zażenowani
Powiedzieć, że ostatni odcinek "Rolnika" był emocjonujący, to jak nie powiedzieć nic. Działo się tyle, że trudno było nadążyć. I tym razem to Krzysztof podpadł widzom swoim zachowaniem.
Krzysztof jest najmłodszym uczestnikiem piątej edycji "Rolnik szuka żony". Od samego początku sprawiał wrażenie zamkniętego, ale mimo wszystko wymarzonej żony postanowił poszukać w show TVP. Bez skutku.
Do swojego pokaźnego gospodarstwa zaprosił Jessikę, Kasię oraz Ewelinę. Na samym początku pożegnał się z Jessiką, Kasia odeszła sama. Krzysztof został z Eweliną i wspólnie zadecydowali, że chcą kontynuować tę znajomość. Były odwiedziny u rodziców, spacery i zabawy. Zdawało się, że rzeczywiście może się im udać. Ostatecznie rolnik jednak nie udźwignął tej znajomości, a dziewczynie powiedział, że mogą zostać przyjaciółmi. To chyba najgorszy ze scenariuszy, w momencie kiedy kobieta rzeczywiście się zauroczyła. "Ja na Krzysia miejscu nie rezygnowałabym tak szybko z dziewczyny, która widzi w nim jakieś zalety, bo druga taka może się nie trafić" - piszą internauci.
"Ewelina nie załamuj się! Jesteś świetną dziewczyną, wartościową, skromną! Jesteś super, trzymam kciuki, żeby ci się powiodło w życiu, a na pewno powiedzie. Jesteś młoda, znajdziesz swoje drugie serce" - wspierają ją fani show TVP. Inni natomiast nie byli zaskoczeni i od początku wiedzieli, że to pomyłka. "Ale to dzieciak... do piaskownicy, a nie do kobiet" - pisali widzowie.
Pojawiły się też głosy, w których Krzysztof był usprawiedliwiany Głównie z tego względu, że niczego nie udawał i był szczery. - Czekam na tą która porwie moje serce - oznajmił Krzysztof i tego właśnie mu życzymy.