"Rolnik szuka żony": kandydatki Jana nie miały ochoty czekać na jego decyzję

"Szoku doznałem!" mówił rolnik po tym, jak Maria i Ela wyjechały nie czekając na jego wybór.

"Rolnik szuka żony": kandydatki Jana nie miały ochoty czekać na jego decyzję
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Basia Żelazko

12.11.2018 | aktual.: 12.11.2018 09:15

Najstarszy uczestnik aktualnej edycji "Rolnik szuka żony" od początku zachowywał się dość... niekonwencjonalnie. Mimo, że obłapiał jedną uczestniczkę (przy jej wyraźnym sprzeciwie i słusznym oburzeniu), drugą zapewniał o swym szczerym i gorącym uczuciu. Wieszczyliśmy, że z tej sytuacji może jeszcze narodzić się niezły dramat. Wszak zakochana w nim po uszy Małgorzata była przekonana, że wybierze właśnie ją.

Na szczęście dla niej Jan wcale nie musiał stawać przed wyborem. Dokonały go za niego dwie uczestniczki, które widząc, że wyraźnie faworyzuje trzecią kandydatkę, postanowiły oszczędzić sobie kłopotliwej sytuacji i wyjechać na własnych warunkach.

Obraz
© Facebook.com

Przy wspólnym śniadaniu oznajmiły Janowi, że to koniec ich przygody z programem. Zaczęła pewna siebie Maria:

"Ja ci to zadanie ułatwię, ponieważ po śniadaniu jadę do domu." Później do kamery dodała: "Jeżeli widzę, że ludzie do siebie lgną, nie chcę im w tym przeszkadzać."

Odezwała się także Elżbieta: "Ja też bym chciała ci bardzo serdecznie podziękować za zaproszenie tu do siebie i że w ogóle mnie zauważyłeś wśród tylu setek listów." Sytuacji w milczeniu przysłuchiwała się Małgorzata, wyraźnie speszona. Maria i Elżbieta spakowały walizki i wyjechały z gospodarstwa Jana nie dostając nawet kwiatka na pożegnanie.

Jan chyba był szczerze zdumiony tym obrotem spraw i powiedział: "Szok... szoku doznałem". Czy naprawdę myślał, że będzie inaczej? Czy gdyby musiał wybierać tego dnia spośród trzech kandydatek, wybrały kogoś innego niż Małgorzatę? Jak myślicie?

Obraz
© Facebook.com
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)