"Rolnik szuka żony": Justyna spotyka się ze Zbyszkiem? Opowiedziała wszystko w wywiadzie
GALERIA
Oboje nie mieli szczęścia w miłości. Początkowo wydawało się, że Justyna jest wprost stworzoną partnerką dla Karola. Wspólna pasja, podobne poglądy – łączyło ich niemal wszystko. I rzeczywiście, najpierw między nimi iskrzyło i dało się wyczuć miętę, ale nagle uczucie zniknęło. Karol najpierw zaczął interesować się Sarą, a na koniec okazało się, że jego serce należało do "nowo przybyłej" Jagody, z którą w rzeczywistości znał się wcześniej, ale na czas show zawiesił znajomość.
On z kolei zupełnie nie miał szczęścia. Kandydatki, które zaprosił do siebie Zbyszek nie pasowały ani do wsi, ani do niego. Chęć bliższej znajomości wykazywała nieco Iwona, ale nie wyszło z tego nic obiecującego. Smutku z powodu niepowodzenia Zbyszka nie kryła Marta Manowska, przy każdym spotkaniu wzruszając się do łez. Rolnik wspominał co prawda, że kontaktuje się z tajemniczą kobietą, ale znajomość się nie rozwinęła. Tymczasem sporo wskazuje na to, że w końcu oboje znaleźli miłość. Mało kto by się spodziewał, że uczucie połączy właśnie Zbyszka i Justynę. A jednak, potwierdziła to w ostatnim wywiadzie.
Nowa znajomość
Justyna Szywała, kandydatka Karola udzieliła ostatnio wywiadu, w którym opowiedziała o swoich przeżyciach na planie programu. Wyjawiła, że zdawała sobie sprawę, że była jedną z najbardziej wyrazistych postaci i musiała nauczyć się radzić z hejtem, który szybko ją dotknął. Wyznała też, że wzięła udział, bo… uwierzyła, że i jej uda się znaleźć miłość, a może nawet wyjść za mąż. Co ciekawe, uczucia wzbudził w niej uczestnik, ale nie ten, o którego się starała.
– Mi nie wpadł w oko, ale może ja komuś… W programie można było napisać tylko jeden list. A ja miałam dwóch kandydatów. Spodobał mi się Karol ze względu na wspólne zainteresowania – tłumaczyła tajemniczo w rozmowie z "Faktem". - Ale patrzyłam też na Zbyszka, od którego biło tyle ciepła i dobroci. Był taki rodzinny. Z drugiej strony bardzo dobrze, że napisałam jednak do Karola, bo teraz ze Zbyszkiem możemy spokojnie się spotykać i nie musimy się tłumaczyć z niczego przed kamerami – dodała. To jednak nie koniec rewelacji! Jak się okazuje, zaiskrzyło między nimi i mają już wspólne plany.
Zobacz także: Manowska: "Żyję życiem naszych bohaterów"
Pierwsze rozmowy
Między parą zaczęło iskrzyć już wcześniej. Oboje nie ukrywali, że są sobą zainteresowani. Początkowo ich kontakty były dość nieśmiałe. Jeszcze przed finałowym odcinkiem, rozmawiali ze sobą przez internet. W końcu Zbyszek zebrał się na odwagę i zaproponował, że zadzwoni.
- Ta rozmowa trwała godzinę, później zaproponowałam, że może spotkamy się na kawę. Zbyszek początkowo się zgodził, jednak później odwołał to spotkanie. Uznałam: ok, nie będę się narzucała. Kilka dni później odezwał się i wytłumaczył, że bał się hejtów i tego, że ktoś może nas zobaczyć razem. Wiedział, że bardzo przeżyłam negatywne komentarze na swój temat i chciał tego uniknąć. Zbyszek zaproponował nieśmiało, żebym przyjechała do niego, Mówił, że na wsi nikt nie będzie nas obserwował, będziemy mogli spokojnie pójść na spacer. Zgodziłam się – opowiadała Justyna.
Romantyczny gest
Rolnik już na samym początku ujął ją romantyzmem. Sympatyczny sołtys zadbał, żeby Justyna czuła się jak najlepiej i mogła zapamiętać odwiedziny jako wspaniale spędzony czas.
- Zbyszek wyjechał po mnie na dworzec, a w samochodzie czekała na mnie czerwona róża, która po ponad 20 dniach wciąż stoi w wazonie. Poszliśmy na spacer, poznałam jego kuzynkę i kuzyna. Rozmawialiśmy cały czas, graliśmy w scrabble. Rano odwiózł mnie na dworzec. Miał nadzieję, że spóźnię się na pociąg i zostanę u niego dłużej – relacjonowała Justyna w rozmowie z „Faktem”.
Szansa na kolejne spotkanie
Miła, rodzinna atmosfera sprawiła, że oboje nabrali apetytu na więcej. Tym bardziej, że Justyna nie zdążyła poznać mamy Zbyszka. Podczas jej odwiedzin była w sanatorium, a dziewczyna musiała niedługo wracać do Anglii. Nic jednak straconego. Wszystko wskazuje na to, że panie będą miały okazję jeszcze się spotkać. - Chciałabym, żeby mama Zbyszka nauczyła mnie robić takie piękne obrusy na szydełku. Zbyszek powiedział, że na pewno się zgodzi – dodała.
Wspólne plany
Oboje z pewnością mają powód do radości, że los pozwolił poznać im się bliżej. Pojawił się jednak problem, parę dzieli duża odległość, tym bardziej, że Justyna obecnie mieszka w Anglii. Kobieta twardo stąpa po ziemi i wie, co będzie miało wpływ na rozwój ich znajomości. Jak się okazało, Zbyszek mimo wszystko potrafił ją zaskoczyć.
– Zbyszek się tym martwił, ale powiedziałam mu, że jak się chce, to się znajdzie sposób, a jak się nie chce, to się znajdzie powód, żeby się nie spotkać. Świąt nie spędzimy razem, ale Zbyszek przylatuje do mnie na sylwestra. Zrobił mi niespodziankę i kupił bilety na lot do Anglii.
Połączy ich coś więcej?
Nie da się ukryć, że mimo krótkich sercowych uniesień i bolesnych rozczarowań, udział w programie przyniósł Justynie sporo dobrego. - Dzięki temu programowi poznałam Sarę, która jest dla mnie bardzo ważną osobą oraz oczywiście Zbyszka. Nasze rozmowy trwają godzinami. Świetnie się dopełniamy. Zobaczymy, co z tego będzie dalej – podsumowała enigmatycznie. Czy scenariusz, w którym miłość połączy nieprzeznaczonych sobie uczestników znów się sprawdzi? Trzymamy kciuki!