"Rolnik szuka żony". Joanna odpowiada fanom. "Komentarze są sprzeczne z prawdą"
Ósma edycja "Rolnik szuka żony" zbliża się do finału, ale wydarzenia, które się podczas niej rozegrały, wciąż wzbudzają spore emocje. Uczestnicy zaś na bieżąco odpowiadają na komentarze widzów. Joanna musiała zabrać głos na temat tego, co działo się w gospodarstwie Kamila.
W ósmej edycji "Rolnik szuka żony" znaleźli się rolnicy, którzy niemal błyskawicznie zdecydowali, z którą z kandydatek chcą kontynuować znajomość. Jednym z nich był Kamil, który od początku nie krył, że w oko wpadła mu Asia. Pełna humoru i energii dziewczyna skradła serce młodego rolnika.
Kiedy na gospodarstwie pojawiła się Marta Manowska, by poznać jego ostateczną decyzję, nie krył, że to, co czuje do Asi, jest czymś więcej niż zauroczeniem. Prowadząca stwierdziła więc, że nie pozostaje im nic innego, jak ogłosić oficjalnie, że są parą.
I rzeczywiście, oboje sprawiają wrażenie zapatrzonych w siebie. Można też podejrzewać, że mają wobec siebie poważne zamiary. Asia dodatkowo udowodniła, że świetnie odnajduje się na farmie i żadna z prac na wsi nie jest jej straszna. Zwłaszcza że sama wychowała się w podobnym gospodarstwie.
Dlatego też rozwiała wątpliwości widzów, czy to, co widzieli u Kamila, było prawdą czy ustawką zorganizowaną przez ekipę programu. Uczestniczka rozwiała wszelkie wątpliwości.
"W czasie, kiedy były nagrania i z dziewczynami przyjechałyśmy do Kamila na gospodarstwo, to Kamil mówił, że zaczął się u niego gorący okres tzn. żniwa. A wiadomo, pogodzić żniwa z nagraniami mogłoby być ciężko. Jednak Kamil ma bardzo dobrych przyjaciół, którzy również prowadzą swoje gospodarstwa i przyjechali mu pomóc (nawet widać ich w odcinku). Komentarze typu, że maszyny zostały podstawione przez telewizję, są sprzeczne z prawdą. Szkoda, że ludziom jest tak łatwo oceniać" - odpowiedziała fanom w sieci.