"Rolnik szuka żony": jakie tajemnice skrywa Eugeniusz - najstarszy uczestnik 2. edycji?
None
Tego o nim nie wiecie!
Eugeniusz Rudzki z miejscowości Studzieniec w woj. mazowieckim jest jednym z rolników, który zdecydował się na udział w hicie TVP. Ma 75 lat, co czyni go najstarszym uczestnikiem ze wszystkich kiedykolwiek emitowanych wersji programu "Rolnik szuka żony".
Kiedyś był jednym z największych hodowców owiec w swojej okolicy, jednak dziś większość swojego gospodarstwa oddał najstarszemu synowi. On sam zajmuje się zaś 15 hektarami i m.in. kilkoma stawami oraz ogrodem warzywnym. Co ciekawe, nie jest mu obojętny los innych ludzi. W swojej społecznej karierze pełnił m.in. funkcję wójta i udzielał się też w wielu związkach branżowych. Należy również do Stowarzyszenia Kwaterodawców Pojezierza Gostynińskiego.
Jak każdemu uczestnikowi programu do pełni szczęścia brakuje mu jedynie miłości. Czy odnajdzie ją w reality-show TVP? Jakie tajemnice skrywa Eugeniusz - najstarszy bohater 2. edycji "Rolnik szuka żony"?
Zobacz także: Marta Manowska o mężu ze wsi: "Dlaczego nie?"
AR
Dżentelmen z zasadami
Eugeniusz, sympatyczny dżentelmen i niezwykle kulturalny rolnik z województwa mazowieckiego, oczarował widzów już od pierwszego odcinka. Fani programu byli pod wrażeniem jego elokwencji, elegancji i szarmanckiego zachowania wobec kobiet.
Wszyscy zwrócili również uwagę na to, że 75-letni farmer w niczym nie przypomina swoich rówieśników. Od lat biega, jeździ na rowerze, gra w tenisa i zdrowo się odżywia. Niejeden młodszy kolega może pozazdrościć mu kondycji i dobrego samopoczucia.
Nie wszyscy również wiedzą, że choć gospodarstwo Eugeniusza jest niemalże w pełni zmechanizowane, a rolnik bez problemów korzysta z dobrodziejstw XXI wieku, wciąż bliżej mu do tradycyjnych sposobów komunikacji.
- Nie używam komputera. Odkąd nie pracuję, trochę się wyizolowałem. Lubię, jak ktoś pisze ręcznie listy. To wiele mówi o charakterze danej kobiety. Z pisma jestem w stanie wiele wyczytać. Nadal wysyłam karty na święta, imieninowe, bo to świadczy o bliskości. Trzeba wybrać kartę, czy pójść na pocztę. To wymaga wysiłku i zaangażowania - powiedział w programie.
Ma sprecyzowane wymagania
Nie tylko widzowie są zachwyceni obecnością Eugeniusza w programie. Panie, które zdecydowały się napisać do niego listy i wystąpić w reality-show, również nie kryją fascynacji rolnikiem. Co ciekawe, nie wszystkie niewiasty mają szansę zdobyć jego serce. Okazuje się, że farmer ma dokładnie sprecyzowane wymagania w kwestii swojej przyszłej wybranki.
- Nie interesują mnie kobiety na emeryturze, które nie tylko mają wnuczki, ale nimi żyją. Zazwyczaj marudzą, że nie maja na nic czasu, bo cały dzień są nimi zajęte. Miałem taką fajną babeczkę, ale przez wnuki nic nie mogliśmy razem zrobić. To jest tak, jak w japońskim powiedzonku o mężczyźnie: "Mężczyzna bez brzuszka to jak niebo bez gwiazd". Dlatego kobieta musi być przy sobie, ale bez zwisów tu i ówdzie. Mam mapę Polski kobiet. Kobiety ze Śląska odpadną, Kaszubki, warszawianki i Góralki również. Wiem, jakie te panie mają system wartości, ale nie powiem, czy to dobrze, czy źle - przyznał.
Liczy się nie tylko wygląd
To m.in. dlatego Eugeniusz bardzo dokładnie wczytywał się w listy od potencjalnych kandydatek na żonę i wnikliwie przyglądał się załączonym do zgłoszeń zdjęciom. Czy któraś z pań zauroczyła wymagającego Eugeniusza? Owszem, ta trudna sztuka udała się energicznej Krystynie, nieco ekscentrycznej Stanisławie oraz Liliannie Annie, która już na początku znajomości została obsypana komplementami.
- Idealna kobieta musi być naturalna, normalna i przede wszystkim zadbana i wysportowana. Wnętrze jest równie ważne. Powinna być uczciwa, serdeczna, oddana drugiej osobie. Zawsze interesuję się kobietami, które są typowo kobiece i właśnie takiej poszukuję. Mógłbym jej zaproponować spacery, wycieczki i imprezy w postaci tańca. Jeśli ktoś taki by się trafił, to jestem gotowy na kolejne małżeństwo - wyznał przed kamerami.
Czy to oznacza, że po zakończeniu programu rolnik stanie z którąś z pań na ślubnym kobiercu?
Marzy, aby stanąć na ślubnym kobiercu
Eugeniusz jest nie tylko jednym z najsympatyczniejszych uczestników "Rolnik szuka żony", ale również tym, który skrywa najwięcej tajemnic. Nie wszyscy bowiem wiedzą, że gospodarz ze wsi Studzieniec jest rozwodnikiem. Jego małżeństwo rozpadło się po piętnastu latach.
Rudzki nie lubi jednak mówić o przeszłości i wracać wspomnieniami do dawnych czasów. Jak sam przyznaje, o swojej byłej żonie i powodach, dla których do dzisiaj wiedzie samotne życie, opowie jedynie nowej wybrance. Mimo miłosnych zawirowań wciąż wierzy, że stanie jeszcze na ślubnym kobiercu.
- Rozumiem kobiety, które szukają przyjaciela, a nie męża. Ślub nie jest w pewnym wieku najważniejszy, a przyjaciel to osoba, która nigdy tej drugiej osoby nie zrani. (...) Wiem, że niewiele mi pozostało czasu. Ale jestem gotowy na drugie małżeństwo. Chciałbym, mimo wieku, przeżyć z drugą osobą jeszcze dużo dobrego. I o swoje ostatnie szczęście będę walczył do końca - zapewnił w jednym z wywiadów.
Zobacz także: Marta Manowska: "Praca swatki nigdy się nie kończy"
AR