"Rolnik szuka żony:" Grzegorz przyznał się do swoich słabości. "To dlatego dziewczyny szybko odchodziły"
None
Grzegorz Bardowski
Grzegorz Bardowski, jeden z bohaterów 2. edycji programu "Rolnik szuka żony", na pierwszy rzut oka ma wszystko, czego trzeba, by zaimponować kobiecie. 29-letni rolnik prowadzi 100-hektarowe gospodarstwo w województwie dolnośląskim. Jest przystojnym, wykształconym i zaradnym mężczyzną, który, jak sam o sobie mówi: "potrafi złowić rybę w strumieniu albo zapolować na lisa, a przy okazji kocha rodzinę". To właśnie ona jest dla niego najważniejsza i stanowi największe, choć wciąż niezrealizowane, marzenie.
Mimo wielu prób Grzegorzowi do dziś nie udało się stworzyć stabilnego związku, który dałby początek nowej, własnej rodzinie. Dlaczego? Czy Grzegorz po prostu nie ma szczęścia w miłości? Jak się okazuje, nie tylko w tym tkwi problem. W rozmowie z tygodnikiem "Rewia", rolnik przyznał się do swoich słabości, które, jak sądzi, mogły odstraszać dotychczasowe kandydatki na żonę. Jakie wady ma Grzegorz? Czy jest coś, czego powinna obawiać się Ania?
KM
Woli ciągniki od dziewczyn?
Pytani przez dziennikarzy tygodnika "Rewia" sąsiedzi Grzegorza Bardowskiego, dziwią się, że ten jest jeszcze kawalerem.
- Grzegorz mógłby mieć dziewczyn na pęczki, ale on woli kolekcjonować ciągniki niż panny - żartują.
To nie do końca jest jednak prawda. Rolnik ma za sobą kilka związków, niestety żaden z nich nie przetrwał próby czasu. Dlaczego? Grzegorz ma swoje podejrzenia, opowiedział o nich w rozmowie ze wspomnianym tygodnikiem.
- _ Niestety, dużo było w tym mojej winy_ - przyznał.
Szczere wyznanie rolnika
- Dziewczyny, z którymi byłem emocjonalnie związany, próbowałem zmieniać, podporządkowywać sobie. Nie słuchałem ich, dlatego szybko odchodziły ode mnie- przyznał rolnik na łamach "Rewii".
Jak przekonuje, wyciągnął wnioski ze swoich miłosnych zawodów i teraz zmienił swoje podejście wobec kobiet. W programie "Rolnik szuka żony" szuka prawdziwej miłości, partnerki, z którą mógłby stworzyć prawdziwy dom i jak się zdaje, chyba już ją znalazł.
Czy uda mu się zatrzymać Anię przy sobie?
Choć do swojego gospodarstwa Grzegorz zaprosił trzy uczestniczki: Anię, Paulinę i Mirellę szybko zdecydował, że z programem powinna pożegnać się ta ostatnia. Z kolei Paulina sama zrezygnowała z dalszej rywalizacji, widząc, że prawdziwe miłosne uczucie rodzi się między rolnikiem a Anią.
Jak zapewniają znajomi Grzegorza, jego wybranka może czuć się przy nim pewnie i bezpiecznie. Miejmy tylko nadzieję, że tym razem Grzegorz opanuje swój władczy charakter i nie będzie chciał zmieniać sympatycznej Anny. Czy uda im się stworzyć udany związek? Przekonamy się w kolejnych odcinkach "Rolnik szuka żony".
KM