"Rolnik szuka żony": będzie hitem TVP? Woronicza zasypana listami od pań!
None
Rolnik
Choć do najnowszej produkcji telewizyjnej Jedynki, programu "Rolnik szuka żony", niektórzy podeszli z lekkim przymrużeniem oka, wiele wskazuje na to, że ta propozycja spodoba się widzom.
Świadczą o tym nie tylko wyniki oglądalności zerowego odcinka, który wyemitowano w Jedynce pod koniec maja, ale odzew z jakim spotkali się zaprezentowani na ekranie bohaterowie show.
Jak podała TVP, do redakcji napłynęło już tysiąc zgłoszeń od kobiet, które chciałyby się pojawić w programie i spróbować szczęścia u boku tytułowego rolnika.
Czy telewizyjnym producentom uda się zeswatać parę na całe życie?
KŻ/AOS
Rolnicy mogą przebierać w kandydatkach
"Rolnik szuka żony" to polska edycja formatu, który zyskał ogromną popularność m.in. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Jak podkreślają twórcy programu, na całym świecie udało im się połączyć przeszło 70 par! Czy tak będzie i w Polsce? Niewykluczone, bo jak na razie panowie mogą przebierać w kandydatkach jak w ulęgałkach.
Po emisji pilotowego odcinka, w którym przedstawiono sylwetki ośmiu potencjalnych uczestników, odzew ze strony widzów był ogromny. Redakcja na Woronicza została zasypana listami od kobiet. Jak dotąd przyjęto 1000 zgłoszeń, a to jeszcze nie koniec, bo można je nadsyłać do końca czerwca.
Rolnicy mogą przebierać w kandydatkach
Z najciekawszymi kandydatkami rolnicy spotkają się w kolejnych odcinkach programu, które emitowane będą w TVP1 od września br., kiedy to "Rolnik..." na stałe zagości w ramówce stacji.
Choć pierwszy odcinek programu nie pobił rekordu oglądalności, zgromadził przed telewizorami 1,34 mln widzów i zapewnił Jedynce dopiero 4 pozycję wśród głównych nadawców, nie jest powiedziane, że taki wynik się utrzyma. Twórcy produkcji widzą w formacie ogromny potencjał.
Rolnicy mogą przebierać w kandydatkach
- Ten program to opowieść o poszukiwaniu prawdziwej miłości, antidotum na licznie "miejskie" reality show. Przy okazji mamy też nadzieję obalić kilka stereotypów na temat polskiej wsi i polskiego rolnika- mówi jeden z reżyserów programu Konrad Smuga.
Inni podkreślają, że o atrakcyjności formatu stanowią przede wszystkim pokazywani w nim rolnicy.
- Nasi bohaterowie to nowocześni i znający swoją wartość mężczyźni, którzy nie boją się wyzwań i są gotowi odmienić swoje życie. Ich postawa może być zachętą dla innych, że warto walczyć o szczęście- zauważa z kolei Anna Więckowska, współreżyser serii.
Rolnicy mogą przebierać w kandydatkach
A co zobaczymy w kolejnych odcinkach programu? Jak ujawnia serwis wirtualnemedia.pl:
"Widzowie będą obserwować dalsze losy rolników i ich potencjalnych wybranek: randki, kilkudniowe wizyty w gospodarstwie, wybór tej jedynej, spotkanie z jej rodzicami, długie randki we dwoje, romantyczne wyjazdy".
Czy to swatanie na ekranie rzeczywiście przyniesie efekty? Z pewnością liczą na to zarówno marzący o miłosnym spełnieniu uczestnicy, jak i twórcy show. Ślub rolnika i jego wybranki jest przewidziany w produkcji programu.
KŻ/AOS