"Rolnik szuka żony". Artur znów jest singlem. "Minęły mi te uczucia"

Niestety nie każda historia miłosna może mieć swój "happy end". "Rolnik szuka żony" to program z wieloma szczęśliwymi zakończeniami, jednak nie w tym przypadku. Podczas gdy Artur szeroko się uśmiechał, Sara ze łzami w oczach mówiła, że "straciła cząstkę siebie".

"Jest tyle okazji, dużo dziewczyn do mnie pisze, dużo mnie zaprasza, dużo listów przychodzi"
"Jest tyle okazji, dużo dziewczyn do mnie pisze, dużo mnie zaprasza, dużo listów przychodzi"
Źródło zdjęć: © TVP

Artur i Sara to para, za którą widzowie trzymali kciuki. Wydawało się, że mężczyzna wie, czego chce. W wizytówce mówił o tym, że "odrobił życiowe lekcje" i dziś już wie, że powinien znaleźć czas i na pracę, i na życie osobiste. Postanowił się ustatkować i dlatego wziął udział w "Rolnik szuka żony". Gdy wybrał spokojną i naturalną Sarę, wszyscy uznali, że to początek przygody na całe życie. Okazało się jednak inaczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Już na początku spotkania z Martą Manowską Sara oznajmiła:

- Nie jesteśmy razem od tygodnia.

Rolnik szybko wyjaśnił:

- Czułem, że to było zauroczenie, że to może za szybko się działo. Minęły mi te uczucia.

Dziewczyna była wyraźnie przygnębiona, ale na łzy pozwoliła sobie dopiero później, gdy do kamer mówiła:

- Nie może tak być, że ktoś jest w związku, a później jedna osoba nie odzywa się przez półtora tygodnia. Straciłam czas, energię i cząstkę siebie.

Prowadząca dopytywała o przyczynę takiej, a nie innej decyzji Artura:

- Może Sara za bardzo wybiegała do przodu, za szybko przejmowała stery. Myślę, że to mnie zraziło.

Blanka, Ola i Sara słuchające Artura
Blanka, Ola i Sara słuchające Artura© TVP

Czy rolnik nie pamiętał, że sam narzucił takie tempo w tej relacji? Od każdej potencjalnej kandydatki oczekiwał deklaracji co do przeprowadzki do niego na wieś. Sarze mówił o ślubie, wyznaczył nawet termin oświadczyn. Dziewczyna miała prawo myśleć o przyszłości. Być może jego kolejna wypowiedź rzuca więcej światła na to, dlaczego rozstał się z Sarą.

- Tylko będę mieć czas, będę ruszał na łowy. Nie będę siedzieć jak dziadek w domu. Jest tyle okazji, dużo dziewczyn do mnie pisze, dużo mnie zaprasza, dużo listów przychodzi.

Wygląda na to, że dzięki rozpoznawalności zyskanej w programie Artur stał się popularny i zobaczył, że gdyby tylko zechciał, mógłby mieć wiele opcji. Porzucił więc plany na ustatkowanie się i... zaczął korzystać z życia.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)