"Rolnik szuka żony 4": Karol poznał wymarzoną dziewczynę, Małgosia i Paweł nie odrywali od siebie rąk
Uczestnicy poznali rodziny swoich partnerów
10 odcinek programu obfitował w romantyczne uniesienia, ale uczestników nie ominęły także stresujące sytuacje. Pary, które spotkały się wcześniej i zdecydowały na kolejną randkę, poznały swoje rodziny. Były docinki i komentarze, których zakochani nie chcą słuchać, z pytaniami o rychły ślub na czele.
Niestety, nie wszystkim się poszczęściło. Podczas gdy Piotr i Kasia oraz Małgosia i Paweł budowali coraz bliższe relacje, zacieśniali więzi, Karol musiał rozpocząć przygodę z szukaniem dziewczyny od początku, a Zbyszek i Mikołaj zastanawiali się, co robić - skupić się na pracy i porzucić marzenia o miłości czy po raz kolejny zaryzykować.
Sprawdźcie, co działo się u każdego z uczestników.
Małgosia i Paweł
27-letnia rolniczka i jej 24-letni wybranek tworzą uroczą parę. Ona piękna, nieco starsza, pewna siebie. On młodszy, bardzo chłopięcy i romantyczny. Uda im się zbudować związek, który przetrwa lata? Póki co bohaterowie są sobą zauroczeni i nie ukrywają, że jest między nimi chemia.
Małgosia zanim przekroczyła próg rodzinnego domu Pawła bardzo się stresowała: - Za chwilę poznam najważniejszą kobietę w życiu Pawła. Chcę się dowiedzieć, kto tak fajnie wychował Pawełka. Okazało się, że poznała aż dwie, bo również babcię chłopaka. Nie miała się czego obawiać. Przyszła teściowa natychmiast mianowała ją "słoneczkiem" i przyjęła niczym córkę, o której zawsze marzyła. Kobietom świetnie się ze sobą rozmawiało, chociaż Gosia unikała odpowiedzi na pytanie, co urzekło ją w Pawle. Wydawała się nim zawstydzona.
Małgorzata zwiedziła dom Pawła, poznała ważne dla niego miejsca (stadninę koni). Flirtom i przytuleniom nie było końca. Gdy doszło do poważnej rozmowy na temat przyszłości, chłopak spełnił oczekiwania Gosi: - Wiesz, że prędzej czy później będę chciała cię tam wyciągnąć? Paweł przyznał, że z przyjemnością zaryzykuje przeprowadzkę do dziewczyny.
Między tą dwójką iskrzy coraz bardziej, chociaż komentarz na temat zapachu włosów Małgosi jej się nie spodobał. Paweł stwierdził, że czuć je wiatrem i... krówkami. Nie takich komplementów oczekują kobiety.
Karol został sam. Do czasu!
Karol nie stworzył związku z żadną z dziewczyn, które spotkał w trakcie programu. Był z tego powodu rozżalony, nie czuł się najlepiej, więc oddał się pracy w gospodarstwie. Jednak nie załamał się, postanowił spróbować jeszcze raz. Gdy znów przeglądał listy, w oko wpadła mu ciemnowłosa Jagoda. 30-latka była nauczycielką, a w każde wakacje od kilkunastu lat jeździła do pracy do Norwegii. Postanowił odezwać się do niej.
Bardzo szybko stało się jasne, że było to słuszne posunięcie. Wydaje się, że oboje zakochali się w sobie już podczas pierwszej rozmowy. Najpierw utrzymywali kontakt przez internet, później doszło do pierwszej randki. Kolejne 2 miesiące były wyjątkowo trudne - Jagoda wyjechała do pracy. Karol czekał na nią i odliczał dni do jej powrotu.
- Nie było wcześniej takiej sytuacji, wewnętrznego zadowolenia - wyznał mężczyzna. Jagoda uważała podobnie: - Jak się patrzę w te oczy, to mnie paraliżują.
- Coś jest na rzeczy, coś wisi w powietrzu, czuję się bardzo szczęśliwy - uśmiech nie schodził Karolowi z ust. Para szybko przeszła od niezobowiązującej znajomości do rozmów o przyszłości. Oboje chcą mieć dzieci i razem myśleć o rozbudowie gospodarstwa. Czy może być lepiej?
- Moje myśli są całkiem zajęte Karolem - przyznała Jagoda.
Piotr i Kasia
Rolnik i jego wybranka, inaczej niż w przypadku Małgosi i Pawła, podczas rewizyty nie wymieniali tylko niewinnych buziaków w policzek. Widać było, że ciągnie ich do siebie - były pocałunki, trzymanie się za dłonie, długie uściski. Przy rodzinie Kasi Piotr zachowywał się rycersko i był dość powściągliwy, jednak uwadze przyszłej teściowej nie uszło, że jej córka i jej partner są sobą całkowicie pochłonięci.
Mama Kasi nieustannie nawiązywała do ślubu, powitała nawet Piotra w rodzinie, przedstawiła mu nie tylko najbliższych krewnych, ale i sąsiadów. Piotr wydawał się skrępowany żartami kobiety, jednak starał się robić wszystko, aby wizyta u Kasi przebiegła bez problemów.
Katarzyna z jednej strony uciszała mamę i bagatelizowała jej słowa o zamążpójściu, z drugiej mówiła: - Myślę, że nie ma w tym przesady. Sąsiad skwitował związek tej dwójki powiedzeniem: - Z tej mąki będzie chleb.
Też tak sądzicie? Kasia jest realistką: - Życie zweryfikuje, jak będzie.
Mikołaj nie wie, czego chce
72-latek ma nadzieję, że dzięki udziałowi w programie pozna kolejną żonę. Jeszcze niedawno wydawało się, że spotkał kobietę, z którą świetnie mu się rozmawia, która jest zadbana i odwzajemnia jego uczucia. Mowa o Teresie, którą wcześniej wybrał, odrzucając sympatyczną Janeczkę.
Choć mogło się wydawać, że związek Mikołaja i Teresy idzie w dobrym kierunku, mężczyzna zrezygnował z rewizyty, zerwał kontakt z Teresą. Bardzo ją zwiódł. Kobieta czuła się u Mikołaja jak w domu - niestety, relacja okazała się pomyłką.
- Nie chciałem jej ranić - wyznał Mikołaj i... z rubasznym śmiechem zabrał się do planowania kolejnych miłosnych podbojów. Jego córka stwierdziła, że liczy na to, iż ojciec znajdzie sobie kogoś i będzie wobec wybranki wyrozumiały.
- Życzę mu dobrze, jeśli chce z kimś być. Bo może kocha tylko siebie - wyznała Teresa.
Syn i córka wspierają ojca: - Żal mi, że jest sam.
A Mikołaj? - Oczekuję na listy - mówi.
Zbyszek ma pecha w miłości
42-letni Zbyszek to największy przegrany tej edycji programu. Mężczyzna jest sam, skupia się na pracy. Zamiast myśleć o związkach, woli planować zmiany w gospodarstwie. Nie na darmo jednak - wszystko po to, by mieć więcej czasu na podróże, odpoczynek, a także dla przyszłej partnerki?
- Może wyjdzie u mnie słońce. Jest osoba, z którą rozmawiam. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Podobnie myślimy - Zbyszek nie chciał nic więcej zdradzić. Wiadomo jedynie, że kobieta jest bardzo ładną brunetką.
Rolnik rozczarował się randkami, w których brał udział podczas nagrywania programu. Teraz miłości szuka gdzie indziej.
Któremu z uczestników najbardziej kibicujecie?