„I oczy i dołeczki, i ja się takim dziewczynom podobam?”
Grzegorz z Kamionki Nowej bał się, że prowadząca program, Marta Manowska, nie złoży mu wizyty, bo nie będzie miała dla niego żadnego listu. Zainteresowanie ze strony widzek programu przerosło jednak jego oczekiwania. Również jego matka przypuszczała, że niewiele kobiet będzie chciało zamieszkać na wsi. „Tu się idzie do obory, krowa brudnym ogonem wychłosta” - żartowała. Sam Grzegorz do udziału w programie ma bardzo poważne podejście, jak stwierdził, wymaga to od niego odpowiedzialności. „To nie jest zabawa” - podsumował. Jakie kobiety zatem najbardziej zainteresowały pierwszego z bohaterow piątego sezonu?
Jedna z zainteresowanych Grzegorzem kobiet przesłała w liście własnoręcznie wykonane figurki amorek. Jednak pierwszą, na którą bohater zwrócił uwagę, była kandydatka, która chciałaby być jego „babcią”. Okreslenie to szczególnie ujęło Grzegorza, ponieważ opowiadając o sobie w zapowiedziać sezonu, stwierdził, że chciałby się razem ze swoją przyszła żoną wspólnie zestarzeć. Duże wrażenie na pierwszym rolniku zrobiła także kandydatka, która określiła siebie jako wyjątkowo staroświecką, ponieważ marzy o tym, by „stanąć przed ołtarzem u boku tego jedynego mężczyzny”. Bardzo emocjonalna reakcja Grzegorza może sugerować, że być może ta kobieta bardzo namiesza w kolejnych odcinkach. Duże szanse może mieć także Dorota, dziewczyna z Bieszczad, oraz Aleksandra, która kończy technikum żeglugi śródlądowej.