Rolnik szuka... sławy? Widzowie rozgoryczeni czwartą edycją
Czwarta seria "Rolnik szuka żony" od premiery wzbudza skrajne emocje. Widzowie stawiają sprawę jasno - czują się oszukani.
08.11.2017 | aktual.: 08.11.2017 15:15
"Rolnik szuka żony" to niewątpliwie największy hit wśród programów TVP ostatnich lat. Losy uczestników zawsze żywo interesowały widzów, ale obecna edycja porusza ich dużo bardziej niż poprzednie. Czwarty sezon randkowego show spotyka się głównie z oburzeniem fanów. Decyzje podejmowane przez rolników są dla nich niezrozumiałe, a zachowanie kandydatek nieraz oburzające.
Wystarczy wspomnieć moment, w którym Piotr pożegnał się z dwoma kandydatkami (szybko powstały teorie, że znały się wcześniej i ważniejsza była ich znajomość niż zabieganie o względy rolnika). Na tym jednak się nie skończyło. W jego gospodarstwie pojawiła się nowa kandydatka. Kasia wysłała do niego list, ale wstydziła się kamer i nie wzięła udziału w programie. Pojawiła się dopiero, gdy w grze została tylko Monika. Szybko zarzucono, że rolnik sprowadził do show znajomą, ale ostatecznie i tak wybrał Monikę. Fani byli skołowani.
- To, co zrobił Piotr, i że telewizja mu na to pozwoliła, to chyba trzeba sobie darować kolejną edycję, bo żal. Kpią sobie z widzów.
- Nie ogarniam w ogóle zasad tego programu. Totalna pomyłka ta edycja. A w przypadku Piotra i tej kobiety to już całkiem nie... Wybiera 3 kobietki, w trakcie pojawia się kolejna i nagle totalne zauroczenie – piszą w sieci.
Podobnie widzom podpadł Karol, który mimo że nawiązał dobre relacje z kandydatkami, ostatecznie do następnego etapu nie wybrał żadnej. Co ciekawe, podobno w następnym odcinku ma spotkać Jagodę, która napisała do niego list, ale tak jak w przypadku dziewczyny Piotra, również nie pojawiła się przed kamerami. Tego dla fanów programu już za wiele. Z ich punktu widzenia zasady show leżą w gruzach.
- Karol w następnym odcinku listy będzie przeglądał, no w porę i na czas. Największe rozczarowanie programu.
Karol rozczarował chyba najbardziej... Pierwsze wrażenie było tylko złudzeniem - nie okazał się jednak inteligentnym, dojrzałym facetem.
- Jakaś ściema z tymi listami... Napisała, ale nie chciała wziąć udziału w programie, a panowie z braku laku... Współczuję tym 'zapasowym' kobietom - piszą fani programu.
Widzowie mają jednak żal nie tylko do rolników, ale całej ekipy programu. Nie takich emocji i zaskoczeń spodziewali się po ulubionym show. Podkreślają w komentarzach, że rolnicy szukają w show tylko sławy, a z odbiorców robi się półgłówków. Nie da się ukryć, że tylu kontrowersji nie naliczyła żadna poprzednia edycja. A wy co o tym sądzicie? Oglądacie "Rolnik szuka żony"?