"rodzinka.pl": Policyjna afera z udziałem Tomasza Karolaka

Tomasz Karolak ostatnio znalazł się w centrum zainteresowania i to wcale nie z powodu świetnej roli. Jego nazwisko pojawiło się w związku z policyjną aferą, która niespodziewanie wyszła na jaw. O co chodzi? Czy ta sprawa, ujawniona przez tygodnik "Uważam Rze", może zaszkodzić jego karierze?

Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Źródło zdjęć: © AFP

Katarzyna Jóźwiakowska

20 maja 2013, 17:32

1 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

2 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Podczas kontroli przeprowadzonej po prywatyzacji jednego z kołobrzeskich hoteli uwagę agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego zwróciły transakcje, związane z osobą rzecznika Komendanta Głównego Policji.

– Nic nie znaleźliśmy. Wszystko było zrobione zgodnie z prawem. Nasze wątpliwości budziły tylko dokumenty dotyczące pobytu pana Mariusza Sokołowskiego oraz liczne rabaty i upusty, których udzielał poprzedni prezes hotelu – opowiada jeden z agentów na łamach "Uważam Rze".

3 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Okazuje się, że to znany aktor sponsorował wypoczynek Sokołowskiego w luksusowym hotelu nad morzem. W karcie meldunkowej zapisano zarówno imię i nazwisko rzecznika, jak i adnotację: "znajomy T.Karolaka".

Jak podaje tygodnik, który nagłośnił tę sprawę, policjant bawił się na koszt gwiazdora podczas balu sylwestrowego 2010/2011.

4 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Koszt udziału w imprezie wynosił ponad 4 tysiące złotych. Podobno Sokołowski zapłacił przy wyjeździe jedynie nieco ponad 650 złotych za zabiegi SPA. Resztę kosztów pokrył z własnej kieszeni Karolak.

5 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Udział rzecznika w imprezie potwierdzały wpisy na forach internetowych, na które natrafili dziennikarze "Uważam Rze":

"Było bezpiecznie, bawił się nawet rzecznik policji" - głosił jeden z tekstów.

6 / 6Nie spodziewał się, że to wyjdzie na jaw?

Podobno Sokołowski nie widzi nic niestosownego w przyjmowaniu od aktora drogich prezentów. Tymczasem sam zainteresowany nie zabrał do tej pory głosu w sprawie. Być może obawia się, że on sam może także trafić pod lupę CBA... Czy ma coś do ukrycia?