"rodzinka.pl": Małgorzata Kożuchowska wstrząśnięta śmiercią Haliny Skoczyńskiej
Niespodziewane odejście 62-letniej gwiazdy wstrząsnęło pozostałą częścią ekipy. Z jej śmiercią nie może pogodzić się serialowa córka Skoczyńskiej, w którą wciela się Małgorzata Kożuchowska. Ulubienica widzów przyznała, że nic nie wskazywało na to, że z ekranową mamą dzieje się coś złego.
Nie wszyscy o tym wiedzieli
Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii
W rozmowie z "Faktem" Kożuchowska przyznała, że wiadomość o śmierci koleżanki była dla niej ciosem. W końcu miały się spotkać na planie hitu TVP, w którym grały matkę i córkę.
- Nie jestem w stanie jeszcze w tej chwili uwierzyć w to, co się stało. Tydzień temu zaczęliśmy zdjęcia do kolejnej serii "rodzinki.pl" i jasnym było, że za chwilę spotkamy się z Haliną na planie.
Co się stało?
Jak dotąd nie podano przyczyn śmierci Haliny Skoczyńskiej. Na 20 maja w Teatrze Ateneum w Warszawie planowana była premiera spektaklu "Twoje i moje" z jej udziałem. Nic więc nie wskazywało, że z aktorką dzieje się coś złego.
Uśmiechnięta i pełna energii artystka zawsze zachwycała nie tylko wyglądem, ale i dobrą formą. Nie narzekała też na żadne dolegliwości. Potwierdziła to Kożuchowska, ujawniając, że koleżanka miała wiele planów, które chciała zrealizować.
Nie kryje zaskoczenia i smutku
- Była piękną, atrakcyjną kobietą i dbającą o siebie i swoje zdrowie. Ostatnio była w świetnej formie i miała mnóstwo planów osobistych i zawodowych. Żyła pełnią życia, więc tak trudno przyjąć to, co się stało - wyznała "Faktowi" Kożuchowska.
Zżyci nie tylko na ekranie
Na planie "rodzinki.pl" aktorzy stworzyli zgraną ekipę. Serialowa Natalia miło wspomina każdą chwilę spędzoną przed kamerami wspólnie ze starszą koleżanką.
- Halina była wielką aktorką i wspaniałą osobą. Odważną, wciąż młodą i pełną energii i radości. Zawsze bardzo się cieszyła na te nasze spotkania na planie - wyznała w rozmowie z "Faktem".
Była bliską jej osobą
Energiczna emerytka skutecznie ubarwiała życie rodziny Boskich i ani na chwilę nie pozwalała o sobie zapomnieć. Nie dało się jej nie lubić.
Skoczyńską i Kożuchowską połączyła wyjątkowa przyjaźń. Okazuje się, że aktorki miały więcej wspólnego niż mogło się wydawać.
- Zbliżyło nas też to, że obie byłyśmy ulubionymi aktorkami Jerzego Jarockiego (reżyser, który zmarł w 2012 roku – przyp. red.) i mamami. Bardzo jest mi smutno, że już nigdy razem nie zagramy, bo uwielbiałam grać z Haliną - zakończyła z żalem Kożuchowska.