"rodzinka.pl": Małgorzata Kożuchowska ostrzega fanów. Ktoś podszywa się pod aktorkę
Ostatnie szczęśliwe chwile gwiazdy przyćmiła niepokojąca wiadomość. Aktorka za pośrednictwem mediów społecznościowych ostrzegła fanów, że ktoś się pod nią podszywa w internecie. Poznajcie szczegóły!
Oszuści wykorzystali jej nazwisko
Jej poczynania śledzi ponad 770 tysięcy fanów
Kożuchowska cieszy się dużą sympatią widzów i może pochwalić się rzeszą zagorzałych fanów, którzy regularnie odwiedzają jej profil na Facebooku. Sama zainteresowana chętnie dzieli się na nim informacjami związanymi z planami zawodowymi. Od czasu do czasu uchyla też rąbka tajemnicy dotyczącego życia prywatnego, zamieszczając zdjęcia z codziennych zajęć. Gwiazda słynie z zaangażowania w akcje charytatywne i społeczne. Jej dobre serce ktoś postanowił perfidnie wykorzystać.
Wszystko odbywało się bez jej wiedzy
Artystka padła ofiarą oszustów, którzy założyli profil łudząco podobny do tego należącego do niej. Nie różnił się on niczym od oryginału. Wykorzystano popularność aktorki, by zarobić na jej nazwisku i wypromować płatne usługi.
Gdy Kożuchowska dowiedziała się o tym procederze, od razu ostrzegła fanów.
"Kilka dni temu ktoś założył profil 'Małgorzata Kożuchowska' z identycznym jak moje zdjęciem profilowym i tym w tle. Publikuje u mnie komentarze namawiające Was do wysyłania smsów, brania udziału w konkursach. To oszustwo! Nie bierzcie w tym udziału. Już zgłosiłam to administracji FB" - napisała na swoim prawdziwym profilu społecznościowym.
Nie tylko ją wykorzystano
Jak informowali w komentarzach pod wpisem gwiazdy użytkownicy, wielu z nich otrzymało zaproszenia do polubienia nowej strony Kożuchowskiej. Na szczęście po interwencji artystki, fałszywy profil zniknął z sieci.
"Mam nadzieję, że problem więcej nie wystąpi, ale pamiętajcie moje konto ma obok imienia i nazwiska 'znaczek' potwierdzający autentyczność (tak jak na zdjęciu). Inne profile tego nie będą miały. Mam nadzieję, że nikt z Was nie dał się oszukać!" - dodała aktorka w dalszej części ostrzegawczej notki.
Serialowa Natalia z "rodzinki.pl" nie jest jedyną artystką, która w ostatnim czasie padła ofiarą oszustów. O kim mowa?
Dowiedziała się o wszystkim przez przypadek
Bez wiedzy Barbary Kurdej-Szatan zamieszczono jej nazwisko na plakatach promujących koncert, w którym ta w rzeczywistości wcale nie miała wziąć udziału. Aktorka dowiedziała się o wszystkim przez zupełny przypadek. Nie kryła oburzenia i w ostrych słowach skomentowała zachowanie inicjatorów imprezy.
"NIKT ze mną nic takiego nie ustalał, jutro jestem w zupełnie innym miejscu i to od roku umówionym. Ktoś po prostu się podszył za osobę mnie reprezentującą. Straszne! A później będą mówić, że 'gwiazdunia rozkapryszona nie przyjechała, olała, wstyd'! A ja nigdy tak bym się nie zachowała, jak się umawiam, to jestem!" - zapewniła we wpisie na facebookowym profilu.
Jej nazwisko miało zwiększyć sprzedaż biletów?
Aktorka nie zamierzała przemilczeć sprawy i postanowiła samodzielnie wszystko wyjaśnić. W tym celu skontaktowała się z pozostałymi gwiazdami, które tego dnia miały razem z nią pojawić się na wspomnianej imprezie. Okazało się, że w podobnej sytuacji był m.in. Robert Gonera. Gdyby nie ekranowa Joasia z "M jak miłość", nie miałby o niczym pojęcia.
Kurdej-Szatan nie kryła rozżalenia, że ktoś postanowił rozreklamować koncert jej kosztem. Niestety, to zapewne nie ostatni raz, gdy nazwisko artystki zostało bezprawnie wykorzystane.