"rodzinka.pl": Kożuchowskiej coraz trudniej połączyć pracę na planie z wychowywaniem synka
Perfekcyjnej w każdym calu aktorce, Małgorzacie Kożuchowskiej, coraz trudniej połączyć pracę z wychowywaniem dziecka. Jak sobie radzi?
Nowe problemy gwiazdy TVP
**W połowie października 2014 roku na świat przyszedł upragniony syn Małgorzaty Kożuchowskiej i jej męża, Bartłomieja Wróblewskiego. Para nie posiadała się ze szczęścia i nie odstępowała malucha nawet na krok. Po dwóch miesiącach sielanki, nadszedł czas na podjęcie ważnych decyzji. Aktorka zapewniała, że wróci w grudniu do gry w serialu i musiała dotrzymać słowa. Niestety, kontynuowanie pracy na planie "rodzinki.pl" oznaczało rozstanie z malutkim synkiem. Choć twórcy hitu TVP zrobili wszystko, aby ułatwić gwieździe podjęcie decyzji o ponownym pojawieniu się przed kamerami, Kożuchowska wciąż czuła obawę. Wiedziała, że Jaś będzie mógł jej towarzyszyć na planie, jednak nie mogła być z nim przez cały czas. Wszystko wskazuje na to, że perfekcyjnej w każdym calu aktorce coraz trudniej połączyć pracę z wychowywaniem dziecka. W jaki sposób radzi sobie z nowymi problemami?
AR/AOS**
Tęskni za synkiem
Choć aktorka wróciła już na plan "rodzinki.pl", nadal nie potrafi w pełni skupić się na pracy. Jak każda świeżo upieczona mama, wciąż rozmyśla o swoim dziecku. Nic dziwnego, w końcu Jan Franciszek ma dopiero trzy miesiące.
- Nie ukrywam, że wciąż mam tremę. Bałam się powrotu do pracy na planie "rodzinki.pl", ale także bardzo się cieszyłam, bo lubię pracować z tą ekipą. Mamy pokój, gdzie mogę odpocząć, ale właściwie to ja tam tylko wpadam, aby nakarmić mojego synka – powiedziała Kożuchowska.
Rodzina pomaga aktorce
Od pierwszych chwil po porodzie syna, gwieździe towarzyszy mama. To ona wspierała córkę, gdy ta uczyła się swojej nowej życiowej roli. Mąż Kożuchowskiej również zaangażował się w pomoc przy noworodku. Wróblewski świata poza Jasiem nie widzi i robi również wszystko, aby ułatwić Małgorzacie powrót do pracy.