Juror z "Idola"
W jury "Idola" zasiadał we wszystkich czterech edycjach od 2002 do 2005 roku. Po sukcesie talent show dostał na antenie Polsatu swój własny autorski program "Mop man". Prezentował w nim muzyczne nowości, przeprowadzał wywiady z artystami z Polski i zagranicy. Z biegiem lat coraz mniej było go jednak widać na szklanym ekranie. Kiedy popularny format zdjęto, wrócił do korzeni, czyli do dziennikarstwa prasowego. Po latach Leszczyński ujawnił jednak kulisy pracy w "Idolu".
Podobno istniał z góry narzucony wzorzec zachowania przewidziany dla członków jury. Za przykład stawiano Simona Cowella - brytyjskiego łowcę talentów, który zasłynął z kąśliwych komantarzy i ocen naturszczyków próbujących zaistnieć w show-biznesie.
- Chcieli od nas podobnej brutalności. Chcieli krwi, potu i łez. Nie zależało im na dobrej muzyce, czy wyszukiwaniu zdolnych wokalistów, tylko na tym, żeby ktoś się na scenie rozbeczał- wyznał Leszczyński w rozmowie z "Newsweekiem".