Robert Kochanek o Kindze: "Nie wierzyłem w jej dobre intencje"
Robert Kochanek i Kinga Zapadka tworzą dziś szczęśliwy związek. Ale nie zawsze tak było. Ci, którzy oglądali program "40 kontra 20", doskonale pamiętają skomplikowane początki tej pary. Po czasie nawet tancerz nie ukrywa, że miał co do swojej ukochanej mieszane uczucia.
Choć niemal nikt nie dawał im żadnych szans, Kinga Zapadka i Robert Kochanek co rusz udowadniają, że to, co połączyło ich w programie "40 kontra 20", jest prawdziwe. A łatwo nie mieli. Przed kamerami uczestnicy show wielokrotnie się rozstawali i zgodnie mówi, że to koniec. Gdy tuż przed finałem tancerz podziękował Kindze za wspólną przygodę i odesłał ją do domu, widzowie byli pewni, że tych dwoje już nigdy więcej nie da sobie szansy. A jednak!
W ostatnim odcinku znów do siebie wrócili i od tej pory wiodą szczęśliwe życie. Mało tego, ostatnio Kinga subtelnie potwierdziła plotki, jakoby przyjęła oświadczyny ukochanego. To, że między tym dwojgiem, wciąż iskrzy, potwierdzają też najnowsze zdjęcia, na które zakochani umówili się z fotoreporterem.
- Kiedy poznałem Kingę, nie wierzyłem w jej dobre intencje. Z biegiem czasu, coraz bardziej się poznawaliśmy i to się zmieniło. Dzięki temu, jesteśmy razem po programie, kochamy się i staramy się tworzyć wspaniałą relację. (...) Jesteśmy na tym etapie, że chcemy razem stworzyć coś prawdziwego. Tak, od jakiegoś czasu mieszkamy razem - powiedział Kochanek podczas sesji.
Kibicowaliście tej parze?