Robert Janowski o swojej żonie. Wyjawił, jak się do niej zwraca
10.08.2021 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Robert Janowski ma za sobą nieudane związki, ale wychodzi na to, że udało mu się odnaleźć szczęście u boku trzeciej żony. W ostatnim wywiadzie gwiazdor opowiedział m.in. o początkach swojej znajomości i o tym, jak się do niej zwraca.
Znany z prowadzenia "Jaka to melodia?" Robert Janowski od 2013 r. jest w związku małżeńskim z Moniką. Wcześniej prezenter telewizyjny rozwiódł się najpierw z Katarzyną Kalicinśką-Goczał, a potem z Katarzyną Dańską. Te związki odcisnęły na nim piętno, bo w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" przyznał, że miały one wpływ na jego przyszłą relację z obecną partnerką.
- Etap zakochiwania się bez pamięci, jak w szkole, nas nie dotyczył. […] Oboje wiedzieliśmy, czego szukamy: pewnej przystani, takiej na zawsze. Żeby się nie męczyć, nie kombinować, nie próbować po raz kolejny i kolejny. A to wszystko, co nam się wcześniej przytrafiło, nie należało do przyjemnych. Człowiek przecież nie po to bierze ślub, żeby się rozwodzić. A ja robiłem to nawet więcej niż raz - powiedział.
Janowski, który poznał Monikę przez internet ponad 10 lat temu, przyznał w rozmowie, że zwraca się do niej albo "Monia", albo "kochanie". Ona z kolei mówi na niego "najdroższy".
Gwiazdor został zapytany także o kłótnie i o to, jak szybko się godzą.
- Różnie z tym bywa, bo jestem uparciuchem. Spieramy się zazwyczaj o jakieś drobiazgi. Niedawno się przeprowadziliśmy, były więc drobne spięcia podczas wyboru klamek albo uchwytów do szafek. [...] Ale te nasze sprzeczki są wręcz urocze, nic groźnego bynajmniej - wyznał.
Janowski nie kryje, że jego żona uwielbia komplementy, stąd często je prawi.
- Staram się stawać na wysokości zadania. Poza tym sprawia mi to wielką przyjemność. Czasem jednak mówię: "Kochanie, ale przecież codziennie ci to powtarzam". A ona na to: "Zupełnie nie szkodzi. Dla mnie za każdym razem jest to nowe, jakbym pierwszy raz słyszała". A tak w ogóle, to my się po prostu lubimy, nie tylko kochamy. To jest chyba klucz do fajnego, szczęśliwego związku - stwierdził.