Trwa ładowanie...

Robert Janowski o swoim medialnym sukcesie: "nikogo nie gram, jestem sobą"

d3p1693
d3p1693

- Nie udaję, nikogo nie gram, nie wcieliłem się w rolę Strasburgera, tylko jestem Robertem Janowskim. Ludzie zawsze wyczuwają fałsz i od razu przestają kogoś takiego lubić. Nigdy nie lubię też być podmiotem. Przyzwyczaiłem się oczywiście do kamery, nie mam z tym problemu, ale to nie jest moje miejsce. Wolę być z tyłu i popychać ludzi, pomagać. W moim programie trzymam kciuki za ludzi, którzy są z małych miasteczek, z różnych środowisk, walczą o siebie, to jest dla nich pięć minut. Ja tam jestem i tak codziennie, czasami zaśpiewam piosenkę. Może ludzie widzą, że ta życzliwość nie jest udawana - mówi Robert Janowski.

Prowadzący w przeszłości grywał narkomanów i gejów. Zdarzało mu się usłyszeć na ulicy niemiłe komentarze. np.: "Dlaczego grasz gejów, nikt tego nie chce grać". Dziś ludzie już o tym nie pamiętają, nie utożsamiają Roberta Janowskiego z rolami w filmach, a z rolą gospodarza programu. Zdarzy mu się usłyszeć miłe komentarze, np.: "Panie Robercie, Pan taki normalny jest".

Robert Janowski niedawno otrzymał nagrodę Osobowość Roku 2015. W przeszłości został także wyróżniony statuetkami Telekamery (2000, 2003 i 2008), Wiktora (2000 i 2007) i Złotą Telekamerą (2009).

Jest piosenkarzem i poetą. Grał m.in. w musicalu "Metro" Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy, wystąpił na Broadway'u. Dziś uważa, że swój sukces zawdzięcza ciężkiej pracy i cierpliwości. Obecnie młodzi ludzie chcą błyskawicznie zrobić karierę, co jest według niego iluzją, sprzedawaną przez różne talent show.

d3p1693

Jestem jeszcze z tego pokolenia ludzi, którzy są cierpliwi, pracowici, nie chcą wszystkiego od razu. Gdybym miał 19 lat pewnie chciałbym odnieść sukces pojutrze, a dzisiaj wiem, że tak się nie da. Są programy typu talent show, gdzie komuś się wydaje, że właśnie złapał Pana Boga za nogi. Jak widać, tak nie jest. Show-biznes jest bezlitosny. Tam mieli się po prostu podmioty wykonawcze i właściwie koniec. Ma być show i biznes z reklam, a nie z ludzi, którzy tam są podmiotami artystycznymi. Takie mamy czasy, nic na to nie poradzę. Kiedyś było łatwiej– przyznaje Robert Janowski.

Średnia oglądalność programu „Jaka to melodia” wynosi ok. 2 mln widzów.

d3p1693
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3p1693