Robert Gonera nagle zniknął z radaru. Wraca teraz pełen energii

Robert Gonera jeszcze nie powiedział ostatniego słowa
Robert Gonera jeszcze nie powiedział ostatniego słowa
Źródło zdjęć: © AKPA

01.04.2021 15:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Robert Gonera po skandalu na ramówce TVN-u usunął się w cień. Tłumaczył się problemami osobistymi. Podjął leczenie, a dziś wraca do pracy i angażuje się w kolejne projekty.

Jeszcze kilka lat temu Robert Gonera nie stronił od mediów, stale pokazywał się na różnych wydarzeniach i pozował fotoreporterom. Nagle jednak przestał się pokazywać. Takiej podejście wynikało z komentarzy, jakie pojawiały się po konferencji ramówkowej TVN-u w 2019 r.

Osoby obecne tam opisywały, że zachowywał się dość dziwne, był nieprzyjemny w towarzystwie i wyśmiewał inne gwiazdy. Okazuje się, że życie prywatne Gonery zostało wywrócone do góry nogami i sobie z tym nie radził.

Swoją sytuację opisał na łamach "Twojego Stylu" we wrześniu 2019 r. kilka miesięcy wcześniej rozpadło się jego małżeństwo. Nie mógł udźwignąć nagle rosnącego zainteresowania jego życiem prywatnym przez portale plotkarskie. Walczył też z uzależnieniem od alkoholu. Nie ukrywał, że czuł się bezsilny.

- Nagle zaczęto powtarzać na mój temat niestworzone historie. Owszem, przechodziłem wtedy kryzys, pewnie jak tysiące mężczyzn w tym kraju. Rozpadało się moje małżeństwo, próbowałem coś z tym zrobić. I nagle odkryłem, że stałem się ulubionym bohaterem serwisów plotkarskich. Mnie bezsilność wbijała w ziemię, bo nie umiałem się bronić. Nie umiem rozpętać wojny z trollami w internecie. Nie miałem wtedy pieniędzy, by wynająć prawników, którzy zrobiliby to za mnie. Cała ta sprawa dużo mnie kosztowała: rozpadła się moja rodzina, załamała się moja kariera zawodowa. Bolało, ale już nie kłócę się ze światem - mówił wówczas.

Aktor poszedł na terapię, która ewidentnie przyniosła efekty. Wrócił do formy i większej aktywności w zawodzie. Wystąpił w teledysku do utworu PRO8L3M-u "A2" z nowego albumu "Fight Club", zagrał w filmie Adama Unierzyskiego "Serce oskarżycielem", zaangażował się też w aktorskie czytanie "Boskiej Komedii".

"Staram się zbudować sobie świat, w którym czuję się dobrze: jestem producentem kreatywnym, stworzyłem Międzynarodowy Festiwal Scenarzystów we Wrocławiu i pełnię funkcję jego dyrektora artystycznego. [...] Robię też wiele innych rzeczy, czasem mniej interesujących, po prostu dla pieniędzy. Żeby nie czuć bezsilności, gdy trzeba płacić rachunki, a na koncie pusto" - cytuje go "Plejada".

ZOBACZ TEŻ: Odejścia z TVN

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także