Robert Durst: milioner i seryjny morderca wraca do sądu. Przyznał się w dokumencie HBO

Robert Durst w 1982 r. prawdopodobnie zabił swoją żonę, a 20 lat później dwie kolejne osoby, by zatuszować pierwszą zbrodnię. Rodzinna fortuna pomagała mu uniknąć kary przez dekady, ale prokuratura nie daje za wygraną.

Robert Durst: milioner i seryjny morderca wraca do sądu. Przyznał się w dokumencie HBO
Źródło zdjęć: © Getty Images

04.03.2020 | aktual.: 07.03.2020 20:01

W Los Angeles rozpoczął się kolejny proces Roberta Dursta. 76-latek jest spadkobiercą wielomilionowej fortuny, członkiem cenionej rodziny, a zarazem prawdopodobnym sprawcą kilku morderstw. Do tego bardzo nieostrożnym. Na przestrzeni ponad 30 lat nie dbał o alibi i zacieranie śladów, ale udawało mu się uniknąć kary. Do momentu, gdy przez przypadek przyznał się do zbrodni, a jego słowa zostały nagrane na taśmę. W 2015 r. podczas nagrywania serialu dokumentalnego HBO "The Jinx" ("Przeklęty: Życie i śmierci Roberta Dursta"), Durst miał wpięty mikrofon. Kiedy wyszedł do łazienki i myślał, że nikt go nie słyszy, powiedział na głos: "Co ja takiego zrobiłem? Zabiłem ich wszystkich, oczywiście".

Prawdopodobnie pierwszą ofiarą Dursta była jego żona, Kathie McCormack. Kobieta zniknęła w styczniu 1982 r. Mąż składał zeznania niezgodne z faktami (rzekomo pojechała do ich nowojorskiego mieszkania). Kilka tygodni wcześniej Kathie wylądowała w szpitalu ze śladami pobicia. Ale milionerowi niczego nie udowodniono. W 2017 r., na wniosek rodziny, Kathie McCormack została uznana za zmarłą.

Obraz
© Getty Images

W 2001 r. Robert Durst zamordował sąsiada, Morrisa Blacka. W aucie milionera znaleziono pistolety i piłę, którą poćwiartował ciało ofiary. Durst wymknął się wtedy policji, ale wpadł przez drobną kradzież w sklepie. Przed sądem tłumaczył, że sąsiada zabił przez przypadek ("broń sama wypaliła") i działał w obronie własnej. Fakt, że zwłoki poćwiartował, wsadził do worków i wyrzucił do Zatoki Meksykańskiej, nie przekonał ławników do uznania go winnym morderstwa.

Trzecią ofiarą Dursta miała być Susan Berman. Córka gangstera i wieloletnia przyjaciółka milionera zginęła w 2000 r. od strzału w tył głowy. Prokuratura nie miała mocnych dowodów wskazujących na Dursta, choć to on napisał anonimowy, odręczny donos, informujący policję o zwłokach kobiety w jej domu w Beverly Hills.

Durst trafił do aresztu dopiero w 2015 r. po przypadkowym wyznaniu dla HBO. Najnowszy proces ma doprowadzić do skazania milionera za morderstwo Susan Berman, choć prokuratura będzie wiązać tę sprawę z pozostałymi zbrodniami, które przypisuje się 76-latkowi z Aspergerem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)