Ludzie mu odradzali, ale on się uparł. Takiego domu jeszcze nie było
Robert Burneika lubi zaskakiwać. Udowodnił to i tym razem. Sportowiec zdecydował się wybudować dom... na dachu swojej siłowni. W programie śniadaniowym "Hardkorowy Koksu" zdradził kulisy narodzin tego pomysłu.
Robert Burneika, czyli "Hardkorowy Koksu", już od kilku lat jest w szczęśliwym związku z Kają. Sportowiec poznał dziewczynę po burzliwym rozstaniu z żoną i przeprowadzce do Warszawy. W 2019 r. urodziło się ich pierwsze dziecko. Mimo że został on ojcem w wieku 41 lat, jest bardzo szczęśliwy. Niedługo później na świat przyszła kolejna pociecha.
Po narodzinach córek przyszedł czas na wybudowanie domu. Robert Burneika zdecydował się postawić go na dachu swojej siłowni. Trzeba przyznać, że to całkiem nietypowe miejsce. - Nietypowy trochę projekt. Ludzie nam mówili, że puknijcie się w głowy - zdradził w rozmowie z "Dzień dobry TVN".
Robert Burneika stawia dom na dachu swojej siłowni
Okazało się, że na ten niecodzienny pomysł wpadła Kaja Kędzierska. Partnerka "Hardkorowego Koksa" zdradziła, że nie raz zdarzało im się nocować w biurze. W jej głowie zrodziła się myśl. "Fajnie byłoby, gdybyśmy mieli tutaj dom" - powiedziała Robertowi.
Burneika zdecydował się zrealizować pomysł Kai. - Czym większa rodzina, tym musi być większy dom. Dlatego tu jest głowa rodziny, która buduje i trzyma nad tym wszystkim rękę - zdradziła Kaja. Okazało się, że sportowiec zatrudnił do budowy ekipę Górali. - To już czwarty tydzień roboty się zaczyna, ale mamy tutaj ekipę Górali, także tu nie ma żadnego luzu, tylko chłopaki robią - dodał "Hardkorowy Koksu".
Dom Roberta będzie całkiem spory. Będzie on liczyć ok. 300 metrów kwadratowych. W planach jest również 100-metrowy taras, gdzie kulturysta ma zamiar smażyć steki. W jednopoziomowym domu znajdzie się również kuchnia, pokoje dla Mai i Gai, sypialnia i salon. Do siłowni będzie się zjeżdżało windą.
Zobacz także: #dziejesiewsporcie: Robert Burneika zaskoczył fanów. "Będzie hardkorowy ślub!"