Retro telewizja. Małgorzata Jarecka: zapomniana twarz polskiej telewizji. Co robi dziś?
None
Małgorzata Jarecka
Mimo iż Małgorzata Jarecka od wielu lat nie pokazuje się na szklanym ekranie, widzowie wciąż pamiętają jej piękny hollywoodzki uśmiech.
W latach 90. była jedną z czołowych spikerek Telewizji Polskiej. Przez jedenaście lat pojawiała się na różnych antenach stacji aż do 2002 roku, kiedy po raz ostatni można było ją oglądać na kanale Tele 5. Jednak to nie telewizja, lecz muzyka zawsze była jej największą pasją, którą przez jakiś czas łączyła z dziennikarskim fachem. Dzięki telewizji udało jej się poznać największe gwiazdy polskiej estrady takie jak np. Maryla Rodowicz, która później zaprosiła ją do współpracy.
Dlaczego medialna kariera błyskotliwej dziennikarki tak niespodziewanie się skoczyła? I czym Małgorzata Jarecka zajmuje się dziś?
KM/AOS
Telewizja nie była jej jedyną pasją
Małgorzatę Jarecką zawsze wyróżniała niewątpliwa uroda, ale też wokalne umiejętności. Przygoda z muzyką zaczęła się w jej życiu na długo przed tym, nim pojawiła się telewizja. Jarecka ukończyła Wydział Piosenki Państwowej Szkoły Muzycznej II st. im. F. Chopina w Warszawie i od wczesnych lat odnosiła w tej dziedzinie sukcesy. Była dwukrotną laureatką Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. To właśnie w trakcie tego wydarzenia, transmitowanego przez TVP 2, po raz pierwszy zetknęła się z telewizją. Ta spodobała się jej na tyle, że podjęła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Zdobytą wiedzę wykorzystywała w praktyce na antenie TVP, gdzie w roli prezenterki debiutowała na początku lat 90.
Przez nieco ponad dziesięć lat kariery w telewizji pojawiała się w telewizyjnej Jedynce, TVP Polonia, WOT i Tele 5. Była gwiazdą wielu rozrywkowych programów, takich jak: "Przeboje Dwójki", "Muzyczna Jedynka", "Dopóki śpiewam Ja", "Śpiewam z ukrycia","Lato z Jedynką". I choć dzięki obecności w mediach miała szansę nawiązać współpracę z wielkimi gwiazdami (pojawiała się na scenie u boku wspomnianej Maryli Rodowicz czy Bogdana Smolenia, z którym jeździła w zagraniczne tournee), jej działalność artystyczna nie budziła entuzjazmu w TVP.
Jej artystyczna działałność nie podobała się w TVP
- Dziennikarstwo przewijało się w moim życiu równolegle z muzyką, zawsze rywalizując ze sceną i piosenką. Albo było więcej jednego lub drugiego. Obydwa zawody są publiczne i to był od zawsze problem. Już dziś mniejszy, bo ludzie działają wielotorowo i nikogo to nie dziwi. Kiedy pracowałam w TVP1 to był problem- wyznała w jednym z ostatnich wywiadów dla magazynu "Beauty Mission" z kwietnia tego roku.
Jednak to nie wybór pomiędzy sceną, a telewizją sprawił, że zniknęła z wizji. Był inny ważny powód, dla którego Jarecka zrezygnowała z kariery w mediach - macierzyństwo.
- Intensywnego życia zawodowego w telewizji nie dało się pogodzić z obowiązkami mamy, więc na kilka dobrych lat musiałam zrezygnować z siebie, by zająć się wychowaniem synów. (...) Dokonałam takiego wyboru, poświęcając się rodzinie.
Jak przyznała po latach, być może "nie powinna była rezygnować z siebie do tego stopnia, ale inaczej się nie dało wszystkiego pogodzić".
Po latach wróciła na scenę
Po odejściu z telewizji Jarecka zajmowała się konferansjerką, prowadziła koncerty, współpracowała z zespołem Zielono-Czarni. Niedawno, w 2013 roku, wróciła do śpiewania.
-_ Dziś jestem wokalistką, która po dłuższej przerwie wróciła na scenę_ - czytamy w wywiadzie.
Rzeczywiście, w ostatnich miesiącach Jarecką można było zobaczyć, i co najważniejsze, usłyszeć na koncertach w stolicy, głównie z francuskojęzycznym repertuarem. Wokalistka jest wielką miłośniczą kultury frankofońskiej, niedawno koncertowała w Warszawie z recitalem "Paryska Przygoda". Jak mówiła w rozmowie z "Kurierem popołudniowym", na tej muzyce właściwie się wychowała. Jednak to nie tylko za sprawą sentymentu, ale też innych walorów ubóstwia tę właśnie twórczość.
Wybrała muzykę
- Te z lat 70. to znakomite kompozycje o wzruszających tekstach. Dziś docenia się je jeszcze bardziej, gdy twórczość uległa dużemu spłyceniu. Teraz każdy, nie będąc artystą, może sprzedać coś mało ambitnego. Rozgłośnie radiowe nie grają obecnie wartościowej muzyki. Dlatego właśnie tak doceniam piosenkę francuską, która niesie ze sobą niesamowity przekaz muzyczny i słowny, tworzy klimat, pięknie i subtelnie mówi o uczuciach. Mało jest w tych czasach piosenek na dobrym poziomie. Na ogół nie mają linii melodycznej, a teksty pozostawiają wiele do życzenia - ubolewa artystka. To z tego powodu Jarecka tak chętnie sięga po sprawdzone klasyki. Jak wyznała, nie potrafi śpiewać marnych piosenek.
Ci, którzy pamiętają Jarecką ze szklanego ekranu, z pewnością zadają sobie pytanie, czy wróci do mediów, tak jak wróciła do śpiewania. W żadnym z ostatnich wywiadów nie ma na ten temat nawet wzmianki. Najwyraźniej muzyka jest jej bliższa niż telewizja.
KM/AOS