Reporterzy "The New York Times" opuszczają Rosję. To "dla ich bezpieczeństwa"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Duma uchwaliła, że dziennikarzom podającym "nieprawidziwe" informacje na temat wojny w Ukrainie, grozi nawet 15 lat więzienia. "The New York Times" zdecydował się wycofać swoich korespondentów z Rosji.
W piątek 4 marca Rada Federacji (wyższa izba rosyjskiego parlamentu) zatwierdziła przyjętą wcześniej przez Dumę ustawę, na mocy której rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o wojnie w Ukrainie jest przestępstwem. Za "nieprawdziwe" informacje o militarnych działaniach Putina grozi nawet 15 lat więzienia.
Media w Rosji mogą korzystać jedynie ze źródeł rządowych. Wojnę w Ukrainie muszą opisywać jako "specjalną operację wojskową". Wyrazy "wojna" i "inwazja" są zakazane.
Jak informują Wirtualne Media, w związku z zaistniałą sytuacją, we wtorek "New York Times" poinformował, że tymczasowo wycofuje swoich reporterów z Rosji.
- Celem nowych przepisów rosyjskich jest ściganie karne niezależnego, rzetelnego informowania o wojnie przeciw Ukrainie - stwierdziła rzeczniczka prasowa dziennika Danielle Rhoades Ha. - Liczymy, że będą mogli (dziennikarze - przyp. red.) wrócić tak szybko, jak to możliwe. Jednocześnie obserwujemy, jak stosowane jest nowe prawo - dodała.
Wcześniej relacje z Rosji zawiesiło m.in. BBC, Bloomberg, CNN, RAI, ARD i ZDF. Stacja TVN wycofała z Rosji swojego korespondenta Andrzeja Zauchę. Reporter nadal będzie relacjonował wojnę w Ukrainie, ale spoza terytorium rosyjskiego.