Reporter "Faktów" o pracy w Sejmie. Podsumował, co zrobił tam PiS

Reporter "Faktów" Jacek Tacik nie ukrywa, że liczy na powrót normalności w Sejmie. W ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat tego, co "wniósł" tam PiS, gdy doszedł do władzy.

Jacek Tacik jest związany z TVN od siedmiu lat
Jacek Tacik jest związany z TVN od siedmiu lat
Źródło zdjęć: © fot. TVN

Jacek Tacik karierę dziennikarską zaczynał od pracy we wrocławskim wydziale "Gazety Wyborczej". Spędził tam dwa lata (2005-2007), by przejść w 2008 r. do Polsatu. Trzy lata później związał się z TVP Info. Od 2013 r. pracował jako reporter i prezenter w serwisie informacyjnym "Wiadomości" Telewizji Publicznej.

W styczniu 2016 r., po tym, jak redakcję "Wiadomości" przejęła Marzena Paczuska, został zwolniony z pracy. Nie spodobało się, że chciał stworzyć niekorzystny dla prezydenta Andrzeja Dudy materiał dotyczący kredytów frankowych. Od lutego 2016 r. rozpoczął pracę dla TVN, początkowo w programie "Czarno na białym" oraz magazynie "Polska i Świat" w TVN24, a od grudnia 2021 r. w zespole "Faktów".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reporter w ostatniej rozmowie z Plejadą został zapytany o to, kiedy do TVP przyszła "dobra zmiana".

- Pamiętam dokładnie, jakie tematy zaproponowane przez "starych" reporterów nie zostały przyjęte - wśród nich był też mój dotyczący Andrzeja Dudy. Chciałem sprawdzić, czy prezydent dotrzymał obietnicy wyborczej i w ciągu stu dni przedstawił projekt ustawy pomocowej dla frankowiczów. Nie zrobił tego, więc usłyszałem, że temat na pewno nie pojawi się w "Wiadomościach". Po kolegium pan Mariusz Pilis, który był szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, poinformował mnie, że nie pasuję do nowej koncepcji "Wiadomości" - wyznał.

Tacik przyznał, że nie spotyka w Sejmie pracowników "Wiadomości" z jednego powodu.

- Oni się tam nie pojawiają. Być może z lenistwa, ze strachu, a może po prostu nie chcą firmować swoją twarzą tego, co robią. Korzystają z wypowiedzi polityków wygłaszanych na konferencjach prasowych albo bazują na materiałach przygotowanych przez pracowników TVP Info, którzy mają w Sejmie dyżury. Bardzo długo nie przygotowywali też stand-upów, czyli krótkiego komentarza pojawiającego się na końcu reportażu. Starali się być anonimowi - wyjawił.

- Celowo nie nazywam ich dziennikarzami i irytuję się, kiedy na konferencjach prasowych politycy zwracają się do nich per panie redaktorze. Nie znam nikogo z TVP Info. Wszyscy, którzy tam pracowali, a których szanowałem, zostali zwolnieni osiem lat temu - dodał gorzko.

Reporter wspomniał także o tym, co się zmieniło w Sejmie, gdy PiS przejął władzę.

Kiedy PiS doszedł do władzy, przestałem lubić Sejm. To miejsce stało się niepoważne, karykaturalne i banalne. Przedstawiciele władzy uciekają przed pytaniami dziennikarzy, krzyczą na nich. Gdy już uda się zadać pytanie, mówią o "Donaldzie Tusku wysłanym przez Angelę Merkel" - stwierdził ostro.

Tacik ma jednak nadzieję, że po przejęciu władzy przez koalicję dziennikarze "wróci normalność".

- Chciałbym, by Sejm wyglądał tak jak osiem lat temu. By dziennikarze mogli swobodnie, w imieniu obywateli, zadawać pytania politykom ze wszystkich opcji politycznych i słyszeli na nie odpowiedzi. Może wtedy znowu polubiłbym Sejm - wyznał serwisowi.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
tvnfakty tvnprawo i sprawiedliwość
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)