Rembiszewski nie mieszka w Polsce. "Nie ma tu pośpiechu jak w Warszawie"
09.03.2021 15:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ryszard Rembiszewski znany jest przede wszystkim jako "Pan Lotto". W ostatnim wywiadzie prezenter opowiedział m.in. o swojej żonie, a także o tym, jak obecnie sobie radzi w życiu.
Ryszard Rembiszewski przez ćwierć wieku, w latach 1983-2008, prowadził program "Studio Lotto", początkowo w Telewizji Polskiej, a następnie w Polsacie. Oprócz tego prezenter ma także na koncie udział w programach telewizyjnych i radiowych jak "Dzień Dobry TVN", "Minęła 20" czy w III Programie Polskiego Radia. Prywatnie od dwóch lat związany jest z Elżbietą Martinez. Informacje o jego ślubie w wieku 72 lat zaskoczyła wielu.
Czasopismo "Świat i Ludzie" przeprowadziło ostatnio rozmowę z "Pantem Lotto". Na początku spytano Rembiszewskiego o jego małżeństwo. Przyznał, że jest bardzo szczęśliwy. – To jest miłość późna, ale lepiej późno niż wcale! Jestem teraz szczęśliwy i spełniony. Po kilku latach zawirowań w końcu spotkałem tę jedyną – powiedział. Okazuje się, że żona prezentera jest także jego menedżerką, choć gdy się poznali, to nie wiedziała, czym się on zajmuje.
Gdy gazeta wspomniała, że internauci porównują go do Richarda Gere’a, wyraźnie zadowolony Rembiszewski odpowiedział, że jest to efekt zmiany, którą wprowadziła jego żona. – Dużo osób mi to mówi, szczególnie teraz, gdy mam dłuższe włosy… Zmiana fryzury to zasługa żony. Ale myślę, że jeśli już tak porównywać, to jest mi daleko od tego wspaniałego aktora i człowieka – wyznał.
Z rozmowy dowiedzieliśmy się, że Rembiszewski od blisko pół roku mieszka w Hiszpanii. Wcześniej jego żona przed długi czas przebywała z nim w Polsce. Prezenter przyznał, że jeszcze przed pandemią poruszanie się między Polską a Hiszpanią było łatwe, ale teraz sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana z powodu obostrzeń. – Nie mogę też tak po prostu zostawić żony i lecieć do Polski, ponieważ nie wiem, jaka będzie sytuacja za chwilę. I na razie mieszkam tutaj, na Costa Blanca. (…) Za sąsiadów mamy przemiłych Belgów, a poza tym mieszkają tu poza Hiszpanami, Francuzi, Anglicy i Polacy –powiedział.
Na koniec został zapytany, jakie widzi różnice w stylu życia między Polską a Hiszpanią. Podkreślił, że przede wszystkim chodzi o rytm. – Nie ma tu pośpiechu, do którego przyzwyczaiłem się w Warszawie. Tu wszystko toczy się powoli, powoli – wytłumaczył.