Refundacja najdroższego leku świata? Nie dla wszystkich. Damięcki komentuje
Mateusz Damięcki powiedział, co sądzi o refundacji leku, który uważany jest za najdroższy na świecie. Mowa o farmaceutyku stosowanym do terapii SMA. Niestety, środek jest dostępny jedynie dla niewielkiej grupy chorych.
Mateusz Damięcki to nie tylko aktor, ale także działacz społeczny. Wypowiada się na tematy polityczne, zdarza mu się krytykować ruchy rządzących. Jednocześnie wspiera organizacje pomagające zwierzętom, nagłaśnia zbiórki - dla fundacji tanecznych i na chore maluchy.
W 2020 r. Damięcki zainicjował wyzwanie w mediach społecznościowych - chodziło o skakanie na skakance i zbieranie pieniędzy dla dzieci cierpiących z powodu rdzeniowego zaniku mięśni. To wtedy "wyskakał" 100 tysięcy skoków i 9 milionów złotych dla małego Kacpra, a do #hophopchallenge dołączyły inne gwiazdy, ale też zwykli ludzie.
Damięcki, który od dawna interesuje się tematem leczenia SMA, postanowił skomentować decyzję Ministerstwa Zdrowia o refundacji leku stosowanego w terapii chorych na SMA.
"Od miesięcy jestem w temacie SMA, choć nigdy sprawa nie będzie mnie dotyczyć nawet w 1/100 tak, jak osób dotkniętych tą chorobą, rodziców chorej osoby, rodzin i bliskich. Pozwólcie jednak , że zabiorę głos. Ośmielę się" - napisał aktor i dodał krótkie nagranie.
- To jest ogromny sukces, niewątpliwie, bardzo wielu środowisk, które próbowały przewalczyć tę refundację. To jest też ogromny gest ze strony tych, którzy doprowadzili do tego, że ta refundacja jest możliwa. Oczywiście refundacja obwarowana jest ogromnymi obostrzeniami, które nie satysfakcjonują wszystkich, zdaję sobie z tego sprawę. (...) Mimo wszystko uważam, że jest to wielki krok i myślę, że to jest dopiero początek. Mam taką nadzieję - powiedział Damięcki.
Choć działanie Ministerstwa Zdrowia zostało szeroko odtrąbione jako sukces i oznajmiono, że to koniec z wielomilionowymi zbiórkami, prawdopodobnie będzie inaczej. Lek Zolgensma będzie bowiem refundowany m.in. tylko dzieciom do 6. miesiąca życia, bez wcześniejszego leczenia SMA. Spora część chorych maluchów będzie więc musiała liczyć na pomoc społeczeństwa.
"Cieszmy się szczęściem tych, którzy będą mieli szansę skorzystać z refundacji. Wspomagajmy tych, którzy jeszcze walczą o pieniądze na lek", "To dobra wiadomość, choć z pewnością będzie również ciosem prosto w serce dla wielu rodziców dzieci chorych na SMA" - pisali internauci.
Słowa Damięckiego we własnym poście skomentował także Karol Strasburger, który też wspiera "dzieciaczki walczące z SMA". Aktor postanowił wykorzystać zainteresowanie tematem, aby upublicznić akcje zbiórkowe. Te w najbliższym czasie raczej się nie skończą.