Reese Witherspoon złożyła papiery rozwodowe. Robi dobrą minę do złej gry
Reese Witherspoon pojawiła się publicznie po raz pierwszy, od kiedy ogłosiła, że zamierza rozwieść się z Jimem Tothem. Uśmiecha się i emanuje pozytywną energią. Niby wszystko jest ok, ale prawda jest bardziej skomplikowana.
Ona - laureatka Oscara za rolę w filmie "Spacer po linie", gwiazda serialów "Big Little Lies" i "The Morning Show". On - współwłaściciel agencji reprezentującej największe gwiazdy, w tym Scarlett Johansson i Roberta Downey'a jr. Poznali się na imprezie w 2010 r. w bardzo nietypowych okolicznościach.
- Atakował mnie jakiś mocno wstawiony facet, krzyczał, wymachiwał mi przed nosem palcem. Nagle podszedł Jim, odciągnął go i powiedział do mnie: "Proszę wybaczyć mojemu przyjacielowi, właśnie z kimś zerwał" - wspominała tamten moment aktorka w rozmowie z "Elle".
Po niecałym roku randkowania para wzięła ślub. Witherspoon nie ukrywała, że szukała wtedy, "na pełny etat", ojca dla dorastającej córki i syna ze związku z pierwszym mężem Ryanem Phillippem.
- Ktoś mi bliski powiedział: "Och, żaden mężczyzna nigdy nie zaakceptuje twoich dzieci". Pomyślałam, że to najbardziej przerażająca rzecz, jaką usłyszałam w całym moim życiu. Byłam zdeterminowana, żeby znaleźć kogoś, kto sprawi, że to nie będzie prawda. I miałam szczęście - zwierzyła się aktorka w "Marie Claire".
We wrześniu 2012 r. Reese urodziła Tennessee Jamesa. Odpuściła nieco aktorstwo nie tylko przez obowiązki macierzyńskie, ale też za namową męża, który przekonywał ją, żeby skupiła się bardziej na roli producenta. Założyła więc firmę "Hello Sunshine" i wyprodukowała kilka kasowych filmów, m.in.: "Zaginioną dziewczynę" i "Gdzie śpiewają raki".
26 marca 2022 r. Reese i Jim świętowali 11. rocznicę ślubu.
"11 lat przygód, miłości i śmiechu. Czuję się tak szczęśliwa, że mogę dzielić z tobą to wspaniałe życie" - napisała aktorka w mediach społecznościowych.
24 marca br., dwa dni przed kolejnym małżeńskim jubileuszem, Witherspoon ogłosiła 30 mln fanom na Instagramie, że to już jest koniec. Jednocześnie zapewniła, że oboje z Jimem rozstają się w przyjaźni i szacunku. Komunikat brzmiał "lajtowo", ale, jak twierdzi żródło "People", aktorka ciężko to przeżywa.
- Nigdy nie wyobrażała sobie, że znowu się rozwiedzie. Są różnymi osobowościami, bo ona jest uparta i bezwzględnie skupiona na celu, a on, jakkolwiek pracowity, jest bardziej wyluzowany. W pewnym momencie zaczęli "się rozjeżdżać". Nie bez powodu Reese, w pozwie rozwodowym, wymieniła formułkę "różnice nie do pogodzenia" - cytuje znajomego pary amerykański magazyn.
Swoją interpretację smutnego końca hollywoodzkiego małżeństwa przedstawił też "Paige Six".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie ma wielkiego skandalu ani publicznego dramatu. Związek, po prostu, wypalił się. Nie było między nimi już cienia romantyczności. Jim był solidnym, niezawodnym i stabilnym facetem, ale to Reese nie wystarczało - stwierdził informator serwisu.
Aktorka trzyma jednak fason. Przy okazji premiery miniserialu Apple TV+ "The Last Thing He Told Me", którego jest producentem, zapozowała na czerwonym dywanie i wyglądała kwitnąco.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" awanturujemy się o "Awanturę" na Netfliksie, załamujemy ręce nad przedziwną zmianą w HBO Max, a także rozmawiamy o największym serialowym szoku 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.