Raper i bokser w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Ideał kobiety? "Ładna, szczupła"
Twórcy randkowego show TVN7 powoli odkrywają karty. W drugim odcinku szóstej edycji poznaliśmy nowych uczestników. Wśród nich znalazł się 31-letni Robert, który ma jasne wymagania co do wyglądu potencjalnej żony.
Mężczyzna ucieszył się na wieść, że eksperci programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" znaleźli mu partnerkę. Pierwsze, co przyszło mu do głowy, to pytanie: "Ładna?". Gdy psycholog Piotr Mosak roześmiał się, że nie może nic zdradzić, Robert odparł: "To ja jeszcze nie mogę podziękować". Uczestnik show nie ukrywa, że wygląd potencjalnej żony jest dla niego bardzo ważny.
- Moja żona powinna być uśmiechnięta, wyrozumiała, spokojna, ładna, zgrabna, szczupła. Wygląd jest istotną sprawą, bo tak naprawdę pierwsza relacja zaczyna się od tego, czy ktoś nam się spodoba - wyjaśnił.
31-letni Robert sprawia wrażenie bardzo poukładanego faceta. Ma własne mieszkanie i firmę. W czasie wolnym trenuje boks tajski i rapuje. Muzyka pełni ważną rolę w jego życiu. Ma jednak świadomość tego, że do pełni szczęścia brakuje mu kobiety u boku.
- Generalnie brakuje mi wspólnego spędzania czasu, czyli wspólnego śniadania, kolacji, oglądania filmu czy wycieczki gdzieś razem - zwierzył się.
Zgłoszenie do "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w imieniu Roberta wysłała jego siostra. Rodzina mężczyzny jest przekonana, że dla niego to już właściwy moment na założenie rodziny. Pewne wątpliwości ma co do tego jeden z ekspertów programu.
- Myślę, że Robert dziś jest już gotowy na małżeństwo, tylko tu może być taki problem, że on jest gotowy na małżeństwo, które od początku będzie udane. Nie wiem, czy on jest gotowy na to, żeby przez ten miesiąc, który im tu serwujemy, popracować nad związkiem. On się może spóźnić na tę pracę - ocenił Piotr Mosak.
Jak oceniacie szanse Roberta na znalezienie w show prawdziwej miłości?