"Ranczo": Serialowa aktorka otarła się o śmierć!
Przed laty Waligórska przeżyła prawdziwy dramat. Jak zdradziła, otarła się o śmierć i teraz spłaca dług za ocalone życie. Serialowa aktorka wyjawiła swoje wstrząsające wspominania. Wciąż trudno jej o tym mówić...
Tajemnicza choroba zaatakowała znienacka
Trudny przypadek
Wszystko wydarzyło się 15 lat temu, gdy Waligórska była jeszcze licealistką. Niemal z dnia na dzień zdrowa do tej pory dziewczyna, zaczęła niknąć w oczach. Jej stan gwałtownie się pogarszał.
- Tajemnicza choroba przyszła nagle i właściwie nigdy nie została zdiagnozowana - zdradziła w "Rewii".
W ciężkim stanie nastolatka trafiła do szpitala.
Wyścig z czasem
Niestety, nawet specjaliści mieli związane ręce. Przyczyny choroby były dla nich nieznane.
- Lekarze nie potrafili dać jednoznacznej odpowiedzi. Leczyli po omacku najróżniejszymi antybiotykami, po których jeszcze bardziej słabłam, a gorączka i inne straszne objawy nie mijały.
Wydawało się jej, że to już koniec
Najbliżsi Magdy z przerażeniem obserwowali, jak odchodzi na ich oczach. Badania nie dawały oczekiwanych odpowiedzi, a stosowane farmaceutyki nie przynosiły pozytywnych rezultatów. Lekarze w końcu się poddali.
- Bezradnie rozłożyli ręce i przygotowywali moich rodziców na najgorsze. Rodzice rozpaczali tym bardziej, że jestem jedynaczką. Ja też myślałam, że już nigdy nie wyjdę ze szpitala. Czułam, że po prostu umieram... - wspomina z przejęciem Waligórska.
To był cud!
Nawet w tym momencie bez wyjścia zarówno aktorka, jak i jej najbliżsi, nie porzucili nadziei. Wierzyli, że nastąpi jeszcze cud, na który wszyscy tak czekali.
Tak też się stało. Chociaż nikt nie dawał Magdzie szans na przeżycie, ona ozdrowiała.
Dziś aktorka podejrzewa, co mogło być przyczyną jej problemów.
- Myślę, że to była sepsa.
Nie jest już tą samą osobą
Jak przyznaje, od czasu pobytu w szpitalu jej życie zupełnie się zmieniło. Postanowiła, że nie będzie nic odkładać na ostatnią chwilę i zacznie spełniać marzenia.
- To doświadczenie miało wpływ na moje dalsze wybory. I ciągle ma, bo człowiek, który wygrał życie, ceni je bardziej i intensywniej przeżywa każdy dzień!
Mało kto o tym wie
Dziś gwiazda "Rancza" spełnia się nie tylko jako aktorka. Aktywnie wspiera też fundację "Mimo wszystko", prowadzoną przez Annę Dymną. Obie artystki ponoć bardzo się zaprzyjaźniły. Mówi się, że połączyły je podobne życiowe doświadczenia.
- Pani Anna jest dla Magdy wielkim autorytetem nie tylko w sprawach zawodowych, ale i życiowych. Magda liczy się z jej zdaniem. Dymna to osoba wiarygodna, ponieważ w życiu dużo przeszła. I obie kiedyś otarły się o śmierć... - zdradziła na łamach "Rewii" znajoma Waligórskiej.